Artykuły

Od soboty ekipa filmowa kręci sceny do serialu we wrocławskim teatrze muzycznym. Będzie on przedstawiał ponad 30 lat z życia międzywojennego aktora Eugeniusza Bodo.

Na widowni Dużej Sceny teatru Capitol siedzą mężczyźni we frakach i kobiety w wieczorowych sukniach ze sznurami pereł na szyjach. Oglądają występ Tahitanki Reri - jednej z miłości Eugeniusza Bodo. Ta sekwencja pojawi się w jednym z odcinków serialu o aktorze, który widzowie zobaczą w TVP 1 wiosną lub jesienią 2016 roku.

Historia celebryty

W 13 odcinkach zostanie przedstawiona historia życia Eugeniusza Bodo, który był gwiazdorem międzywojennego kina i kabaretu, a także reżyserem, producentem, biznesmenem i obiektem westchnień wielu kobiet. Widzowie odbędą wraz z aktorami drogę przez jego życie od najmłodszych lat, przez szczyt jego kariery aż do śmierci.

- To typowe kino drogi życiowej, a zarazem historia ówczesnego celebryty. Interesuje nas tutaj, jak się dochodzi o kariery i jak się z nią radzi - mówi jeden z reżyserów serialu Michał Kwieciński. Twórcy chcą pokazać mechanizmy rządzące show-biznesem. Uważają, że mimo upływu lat wciąż są takie same. Eugeniusz Bodo był specjalistą w tej dziedzinie. Wiedział, co zrobić, aby skutecznie przykuć uwagę mediów.

Kobiety Bodo

Tytułową rolę gra dwóch aktorów - Antoni Królikowski i Tomasz Schuchardt. Pierwszy z nich wcieli się w młodego Bodo, drugi w jego dojrzałą wersję. - Antek ma sobie młodzieńczość, a Tomek jest stworzony do tej roli, bo genialnie tańczy, śpiewa i dobrze gra - uważa Kwieciński.

- Bodo jest postacią tragiczną, ale znaną i kojarzoną. Skomplikowane byłoby powielanie lub parodiowanie go. Dlatego razem z Antkiem szukamy nowego Bodo, w swoich zachowaniach i energii - mówi Tomasz Schuchardt, który wystąpił wcześniej w "Jesteś Bogiem", "Mieście 44" i serialu "Ratownicy".

W życiu Bodo przewinęło się wiele kobiet, dlatego widzowie będą świadkami jego romansów. Poznają Drewiczównę (wcieli się w nią Maja Hirsch) - dziennikarkę, która swoimi recenzjami pomogła aktorowi w początkach jego kariery, a także śpiewaczkę i aktorkę Zulę Pogorzelską (w tej roli Roma Gąsiorowska). Pokazane zostaną również relacje artysty z Norą Ney (Anna Próchniak) i Tahitanką Reri. Ta ostatnia w latach 30. przyjechała do Europy, żeby promować film "Tabu". Dostrzegł ją wtedy Bodo i niebawem byli w sobie zakochani.

- To bardzo fajna postać, prawdziwa i szczera w uczuciach. Najtrudniejsze jest dla mnie przeniesienie się w tamtą rzeczywistość. Kobiety bardziej polegały wtedy na mężczyznach. Ja jestem niezależna. Ale dzięki temu jest to dla mnie ciekawsze wyzwanie - powiedziała wcielająca się w rolę Reri Patricia Kazadi.

Uczta wokalna i taneczna

Serial będzie miał charakter choreograficzno-wokalny ze względu na karierę artystyczną głównego bohatera. Będzie można w nim usłyszeć przeboje Bodo w nowej aranżacji i zobaczyć pokazy taneczne.

- Choreografia jest bardzo ważnym elementem w tym filmie. Taniec będzie bardzo dobrym dopełnieniem tej tragicznej historii. Scen z jego użyciem jest wiele, są różnorodne. Tańczą i profesjonalni tancerze i aktorzy, dlatego intensywne próby zaczęły się już dwa miesiące przed rozpoczęciem zdjęć - opowiada jeden z choreografów serialu Agustin Egurrola.

Za reżyserię "Bodo", oprócz Michała Kwiecińskiego (producent "Miasta 44", "Bez wstydu" i "Katynia"), odpowiada Michał Rosa, który dotychczas wyreżyserował "Czas honoru" oraz filmy "Cisza" i "Rysa". Scenariusz napisali Doman Nowakowski i Piotr Derewenda. Natomiast producentem serialu jest Akson Studio, które zrealizowało filmy "Wałęsa. Człowiek z nadziei", "Joanna", "Skrzydlate świnie" i "Tatarak".

Wrocławskie lokalizacje

Ekipa serialu liczy ponad 300 aktorów i 4 tysiące statystów. Zdjęcia są kręcone w 300 obiektach w różnych częściach Polski - Łodzi, Warszawie i Żyrardowie. We Wrocławiu potrwają jeszcze 9 dni. Teatr Capitol został wybrany przez reżyserów, bo jest w ich opinii najpiękniejszym teatrem przedwojennym w Polsce. W dodatku został świetnie zrekonstruowany i wyremontowany. Aktorzy będą grać także na Ostrowie Tumskim, ulicach Włodkowica i Staszica, a także na Dworcu Świebodzkim, który zostanie zamieniony wewnątrz na Dworzec Centralny w Warszawie.