Artykuły

Słodko na scenie

"Legalna blondynka" w reż. Janusza Józefowicza w Teatrze Variete w Krakowie. Pisze Gabriela Cagiel w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Jest kolorowo, słodko aż do przesady. Kabriolet wypełniony dziewczynami, gigantyczna łabędzia łódka, a nawet dwa żywe pieski. To nie bajka dla dzieci, ale blisko.To premiera "Legalnej blondynki" inaugurującej działalność teatru Variete.

Długo wyczekiwana premiera miała swoje plusy. Do największych, wbrew wcześniejszym obawom, należała obsada głównej roli. W niej wystąpiła Natasza Urbańska, która co tu dużo mówić - była znakomita. Świetnie śpiewała, poruszała się i udało jej się przekonująco wcielić w postać "Legalnej blondynki". Może była bardziej słodka niż zadziorna, ale mimo to wraz z rewelacyjną Olgą Szomańską, która zagrała Paulette (przyjaciółkę fryzjerkę) zdeklasowały pozostałych wykonawców. Bronili się jeszcze Maciej Pawlak (Emmett), Tadeusz Zięba (profesor Callahan) i Vivienne (Magda Szczepanek), którzy stworzyli ciekawe role, ale partie grupowe nie należały do najlepszych (m.in. popisy chóru greckiego). Ten rozdźwięk między artystami był szczególnie przykry, bo do produkcji zostało zaangażowanych blisko 40 wykonawców wybranych z ponad 700 chętnych! Inne minusy: niezbyt wyszukana choreografia, błędy techniczne(reflektory, które nie nadążały za bohaterami). I jeszcze nieodparte wrażenie, że wykonawcy nie mogą się pomieścić na scenie.

Poza muzyką, która nie zachwyciła (odtwarzaną z nagrania, ponieważ orkiestra nie zmieściłaby się przy tak dużej obsadzie), zawodziło też tłumaczenie tekstu. Bo czy może zachwycić sformułowanie: "Kochanie podaj mi dłoń/ Oto dłoń, oto dłoń"?

Wydaje się, że Teatr Variete zdecydował się na "Legalną blondynkę" (opartą na powieści Amandy Brown oraz filmowej adaptacji z Reese Witherspoon w roli głównej), aby móc pochwalić się wystawieniem polskiej prapremiery tego musicalu. Bo jak inaczej uzasadnić wyłożenie ogromnej sumy pieniędzy (drugi raz na tak kosztowne przedsięwzięcie teatr nie będzie mógł sobie pozwolić) na banalną historię dla nastolatek? Nie mam jednak wątpliwości, że może się spodobać tym, którzy oczekują właśnie takiej rozrywki. Wydaje się, że nawet ta nasza krakowska "Legalna blondynka" zyska, gdy wykonawcy zaczną się nią bawić, a nie traktować ją tak serio. Przed nami wakacyjne pokazy "La Reve" tancerek z paryskiego Lido w ramach "Nocnego Variete" - może one wzbudzą większy zachwyt.

Teatr Variete, premiera: 30,31 maja. Reżyseria: Janusz Józefowicz, tytułowa rola: Natasza Urbańska/ Barbara Kurdej-Szatan, polska wersja językowa: Michał Zabłocki, kierownictwo muzyczne: Sebastian Bernatowicz, scenografia: Marek Chowaniec, kostiumy: Anna Sekuła, Sławomir Smolorz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji