Adam Jarubas o zmarłym dyrektorze: Miał wizję teatru myślącego
Jak każdy prawdziwy artysta, jak każdy człowiek z wizją i silnym charakterem, wzbudzał różne, często skrajne emocje - napisał marszałek Adam Jarubas o zmarłym w ubiegłym tygodniu dyrektorze Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach Piotrze Szczerskim.
Marszałek na swoim blogu przypomniał historię propozycji zmiany patrona placówki. To była propozycja Piotra Szczerskiego, która ostatecznie nie została zrealizowana. Dyrektor chciał, by teatrowi patronował dramaturg Sławomir Mrożek. "Spieraliśmy się, gdy ostro krytykował Zarząd Województwa za zbyt małe, jak mówił, fundusze przekazane na funkcjonowanie kieleckiej sceny. Czy też, gdy zaproponował i z charakterystycznym dla siebie zaangażowaniem forsował zmianę patrona teatru ze Stefana Żeromskiego na bliższego Jego literackim upodobaniom Sławomira Mrożka. Dyrektor Szczerski przyjął wówczas moją decyzję o pozostawieniu dotychczasowego patrona, choć z pewnością nie był takim obrotem sprawy zachwycony i dawał temu wyraz. Był silną osobowością. To na pewno. Był bez wątpienia postacią nietuzinkową. Taką, którą się zapamiętuje" - pisze Jarubas.
Zauważył, że teatr kierowany przez Piotra Szczerskiego bardzo się zmieniał. "Dobór repertuaru i sposób prezentacji nie zawsze i nie wszystkim się podobał. Ale, można powiedzieć, cóż to za sztuka, która nie wzbudza kontrowersji? Która nie skłania do dyskusji? Z którą wszyscy się zgadzają? Dyrektor miał wizję "teatru myślącego", teatru poruszającego emocje; teatru, który nie pozostawia widza obojętnym. Właśnie tak, jak głosiła zaczerpnięta z Tadeusza Kantora dewiza Pana Piotra i kierowanej przez Niego sceny: "Do teatru nie wchodzi się bezkarnie". Taki sposób pojmowania teatralnej misji przynosił efekty; zwłaszcza ostatnie lata to pasmo sukcesów kieleckiego teatru - zarówno jeśli chodzi o frekwencję na spektaklach, jak i liczne nagrody zdobywane na festiwalach w kraju i za granicą" - zauważa marszałek.
