Artykuły

Łódź. Kultura liczy na UE

Czego oczekują od Nowego Roku dyrektorzy łódzkich instytucji kultury? Jak przystało na miasto przyzwyczajone do ograniczeń - nikt z pytanych nie przekroczył granicy skromności

Zrealizowanie dziesięciu premier na najwyższym poziomie artystycznym, przygotowanie spektaklu na Festiwal Dialogu Czterech Kultur i otrzymanie z funduszy europejskich pieniędzy na uruchomienie czterech scen w województwie - to pragnienia Wojciecha Nowickiego, dyrektora Teatru im. Jaracza. Tymczasem scena przy ul. Jaracza zaprasza w sobotę na premierę "Iwanowa" w reżyserii Pawła Łysaka.

Ewa Pilawska, dyrektorka Teatru Powszechnego, również zaczyna od najważniejszego, czyli zrealizowania wszystkich zaplanowanych premier. Zaraz jednak przypomina, że... - Nadal naszym bólem jest brak małej sceny i bardzo chcielibyśmy ją mieć.

Dyrektorka "Powszechnego" przyznaje też, że przydałaby się pomoc finansowa na niezbędne remonty. Teatr Powszechny w weekend rozpoczyna kolejną edycję Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Na początek - minifestiwal Krystyny Jandy: 7 i 8 stycznia monodram "Ucho, gardło, nóż", a 9 stycznia "Stefcia Ćwiek w szponach życia" (spektakle Teatru Polonia - prywatnej sceny Krystyny Jandy).

Najbardziej rozbudowane oczekiwania wobec 2006 roku ma Janusz Michaluk, dyrektor Teatru Nowego.

- Oczywiście chciałbym, by udało się nam spełnić wszystkie nasze plany repertuarowe - mówi Michaluk.

- Mam także nadzieję, że uzyskamy z funduszy unijnych środki na projekt "Europa Schultz" i że z pozytywnym skutkiem złożymy wniosek, dzięki któremu sfinansujemy budowę trzeciej sceny.

Janusz Michaluk liczy również na pomoc finansową Ministerstwa Kultury, która pozwoli utrzymać Scenę Młodych oraz dofinansować premierę spektaklu "Termopile Polskie" Tadeusza Micińskiego (w ramach rządowego programu "Patriotyzm jutra"). Najbliższa premiera w "Nowym" to "Nieprzyjaciel" Juliena Greena w reżyserii Jana Bratkowskiego (3 lutego).

W Teatrze Muzycznym w maju ma rozpocząć się remont, więc najważniejsze, by udało się dochować terminów i za dwa lata go zakończyć. W Filharmonii Łódzkiej, poza planami zwiększenia liczby koncertów, dyrektor Zbigniew Lasocki pragnie w szczegółach dopracować wniosek o sfinansowanie budowy organów. - Budowa organów to proces trzyletni, wszystko musimy dokładnie zaplanować - mówi Lasocki.

Dyrektor chce także uzupełnić instrumentarium (trzeba kupić klarnety i flety), uruchomić system kupowania biletów przez internet i zainstalować w kasie terminal, pozwalający na płacenie kartami.

W Teatrze Wielkim Wojciech Skupieński wiele oczekuje od swojego nowego zastępcy - Kazimierza Kowalskiego, który od 1 stycznia jest odpowiedzialny za stronę artystyczną teatru. Największym wyzwaniem tego roku będzie jednak dla opery gigantyczny remont sieci ciepłowniczej, który pochłonie kilka milionów złotych i znacznie wydłuży przerwę wakacyjną.

- Nie mamy jeszcze zatwierdzonego budżetu, więc nie mogę mówić o planach - przekonuje Waldemar Wolański, dyrektor Teatru Lalek "Arlekin". Przyznaje jednak, że potrzebny jest remont części administracyjno-technicznej teatru i wymiana okien.

- W naszym budżecie nie ma żadnych środków na inwestycje, a remontu wymaga elewacja budynku - przyznaje Bogusław Chmielewski, zastępca dyrektora Teatru Lalki i Aktora "Pinokio". - W tym roku raczej nie uda się tego zrobić.

Skromne są plany sieci kin Helios: ograniczają się do wymiany wykładziny w obu salach kina "Bałtyk". - Jeśli wystarczy pieniędzy może wymienimy również wykładzinę w "Polonii". W tym kinie przydałoby się również malowanie - mówi Wojciech Kuciński z Centrum Filmowego Helios w Łodzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji