Artykuły

Nie dajcie sobą manipulować

Dyrektorem publicznego teatru musi być osoba o profesjonalnych kwalifikacjach, posiadająca odpowiednie doświadczenie i udokumentowane osiągnięcia - pisze Dariusz Bereski, były aktor Teatru Horzycy, w liście do toruńskich Nowości.

Oto jego fragmenty:

Skąd nagle taki spór? Taka walka i protest przeciwko nieuwzględnieniu wyników konkursowej komisji? Tyle pomyj na marszałka województwa? Przeciwnicy decyzji twierdzą, o zgrozo, że to zamach na demokracją.

Otóż przypominam, drodzy czytelnicy, słuchacze i widzowie, komisja ekspertów zarekomendowała swojego kandydata, ale komisja nie przesądza, nie decyduje, jest ciałem doradczym. To pierwszy etap. Kolejnym jest decyzja pracodawcy (Marszałek Województwa) i to Marszałek Województwa jest odpowiedzialny za funkcjonowanie, finansowanie teatru. I to on ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, a nie najwybitniejsza nawet komisja. I jeżeli istnieje jakikolwiek cień wątpliwości, ma prawo, a nawet obowiązek nie przyjąć rekomendacji.

A gdzie kwalifikacje?

A wątpliwości jest wiele. Ot, choćby dorobek artystyczny pana Romualda Wiczy-Pokojskiego. Andrzej Pawłowski (przewodniczący Sekcji Reżyserów ZASP) twierdzi i słusznie skądinąd, że dyrektorem publicznego teatru musi być osoba o profesjonalnych kwalifikacjach, posiadająca odpowiednie doświadczenie i udokumentowane osiągnięcia, obdarzona zaufaniem i wiarygodna, zapewniająca propagowanie sztuki na najwyższym poziomie artystycznym, profesjonalnym i moralnym. Sekcja Reżyserów wielokrotnie zwracała uwagą na obowiązujące zasady i ich respektowanie dotyczące spraw wyborów dyrektorów i konkursów, komisji konkursowych itp. Szczególną uwagą zwracano na sprawą powoływania do komisji i odpowiedzialności za decyzją. Pan Andrzej Pawłowski podkreśla, że toruńska sprawa przypomina, że teatr to nie jest grupa amatorów wspólników, ale odpowiedzialna instytucja publiczna, która musi transmitować ważne wartości i idee społeczne dla wspólnego dobra. Tu pozwolą sobie zamieścić fragment listu skierowanego do Prezesa ZASP-u Olgierda Łukaszewicza: "(...) mamy zasadnicze wątpliwości co do profesjonalnych umiejętności kandydata, przedstawiającego się jako reżyser, mimo że nie ma on formalnego wykształcenia i uprawnień do uprawiania tego zawodu, a opinie w sprawie przedłużenia kadencji dyrektora Pokojskiego w Teatrze Miniatura w Gdańsku w 2014 roku wypowiadane przez członka ZASP - P.B. Jędrzejczaka, Sekcję Teatrów Lalkowych i Sekcję Reżyserów ZASP były zdecydowanie negatywne i mimo tych negatywnych opinii przedłużono jego kadencję (...), którą teraz po roku pragnął porzucić

Rozgłos nie przez sztukę

Mam wrażenie, że brak spektakularnych sukcesów obecnego zespołu Teatru Horzycy przyczynił się do medialnego sukcesu - tyle tylko, że taki rozgłos nie ma nic wspólnego ze sztuką. I nie przyniesie w najbliższym czasie nic dobrego ani Teatrowi Horzycy - naszej WSPÓLNEJ MELPOMENIE, ani aktorom, zwłaszcza tym najbardziej krzyczącym. (...) Zmienił się teatr, inna jest publiczność. I aktor powinien zajmować się przede wszystkim pracą nad sobą, a nie manipulować czy być manipulowanym przez jakiekolwiek opiniotwórcze środowiska. (...)

Dariusz Bereski

Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji