Artykuły

W Sejmiku województwa 21 grudnia było jak w Sejmie - mównicę okupowali radni Ligi Polskich Rodzin. - Zrobię wszystko, żeby zablokować Wierszalin - grozi poseł Ligi Polskich Rodzin Andrzej Fedorowicz. Burzliwą sesję Sejmiku Podlaskiego opisuje Zbigniew Nikitorowicz w Kurierze Porannym.

Ostrzał Wierszalina podlaska LPR rozpoczęła już rano, jeszcze przed posiedzeniem Sejmiku. Na konferencji prasowej szef podlaskiej Ligi Andrzej Fedorowicz przedstawił list otwarty do ministra kultury Kazimierza Ujazdowskiego i marszałka województwa podlaskiego Janusza Krzyżewskiego. List napisał senator Jan Szafraniec, ale podpisali się pod nim m.in. posłowie LPR Wojciech Wierzejski, Andrzej Fedorowicz i Radosław Parda.

- Nie zgadzamy się, żeby taki teatr, jak Wierszalin był finansowany z budżetu państwa lub samorządu - zaczął Andrzej Fedorowicz. - Niech Tomaszuk robi, co chce, ale za własne pieniądze. Wierszalin nie zasługuje na rangę instytucji narodowej.

Strzał w stopę

W liście Jan Szafraniec analizował dokonania Piotra Tomaszuka. Do pisma

były dołączone zdjęcia, mające dowodzić "bluźnierczego" charakteru Wierszalina. Według Ligi, sztuka "Prorok Ilja" autorstwa Tadeusza Słobodzianka "stanowiła bezprzekładne ośmieszanie kanonów wiary przez bezczeszczenie kanonów ewangelicznych".

- Pan senator strzelił sobie w stopę - dziwił się później Piotr Tomaszuk. - Ja z tą sztuka nie miałem nic wspólnego, a wręcz przeciwnie. Była jednym z powodów rozstania się ze Słobodziankiem.

Liga: Ani złotówki na teatr

Na konferencji prasowej Fedorowicz przyznał, że nie oglądał przedstawień Wierszalina. - Tomaszuka nie znam i nie chcę znać - dodał: Z kolei szef klubu radnych LPR Zbigniew Puksza chwalił się, że ostatni raz na spektaklach teatru eksperymentalnego był w latach 70.

Przypomnijmy: marszałek Janusz Krzyżewski i minister kultury Kazimierz Ujazdowski ustalili, że Towarzystwo Teatr "Wierszalin" ma uzyskać rangę instytucji narodowej. Samorząd i ministerstwo zobowiązały się, że wyłożą po 250 tys. zł na jego utrzymanie.

Do kolejnego ataku na Wierszalin radni LPR przystąpili na sesji budżetowej. Właśnie w prawie 200-milionowym budżecie jeden z zapisów mówił o przeznaczeniu 250 tys. zł dotacji. Radni LPR zgłosili poprawki, żeby ograniczyć wydatki na ośrodek Pogranicze, a Tomaszukowi nie dać ani złotówki. - Sejmik nie może godzić się na niszczenie polskiej tkanki narodowej i kultury - przekonywał radny LPR Zenon Dziedzic. Z kolei Puksza z mównicy zaczął odczytywać wielostronicową recenzję Szafrańca. Przewodniczący Sejmiku Zbigniew Krzywicki nie wytrzymał, kiedy radny doszedł do słów "smak i zapach penisa" - chodziło o cytat ze sztuki "Bóg Niżyński", która, nawiasem mówiąc, jeszcze nie miała premiery. - Nie ma powodu, żeby wzbudzać sensacje w czasie debaty o budżecie - powiedział Krzywicki i odebrał, po krótkiej przerwie i słownych przepychankach, głos radnemu LPR. Jednak kolejni radni LPR w swoich wystąpieniach budżetowych i tak koncentrowali się na ocenie Wierszalina. - Z powodu tych 250 tys. zł na Wierszalin będziemy przeciwko budżetowi - zapowiedzieli radni LPR. Kiedy wydawało się, że dojdzie do głosowania budżetu, na salę wkroczył poseł Fedorowicz. Powiedział, że interweniował u marszałka Sejmu Marka Jurka i ministra Ujazdowskiego. - Ujazdowski powiedział mi w piątek, że być może nie podpisze dotacji na Wierszalin. Zrobię wszystko, żeby nie doszło do finansowania Wierszalina z publicznych pieniędzy - groził.

I pieniądze, i statut

Wtedy na mównicy pojawili się wszyscy radni LPR i rozpoczęli jej blokadę [na zdjęciu]. Zdumiony Krzywicki zarządził kolejną przerwę. Na szczęście program przewidywał... spotkanie opłatkowe. Po jego zakończeniu radni LPR dali sobie spokój z okupacją mównicy. - Poseł Fedorowicz konfabulował, że minister Ujazdowski wycofał się z obietnic - wyjaśnił Janusz Krzyżewski. - Mam w tej sprawie informacje z ostatniej godziny. Późnym wieczorem Sejmik uchwalił budżet, wraz z 250 tys. zł i statutem Towarzystwa "Wierszalin". - Czy jest gdzieś tutaj dyrektor szpitala w Choroszczy? - dopytywał zdegustowany poziomem dyskusji marszałek Janusz Krzyżewski.