Artykuły

Płock. Premiera "Spowiedzi masochisty"

Prócz pracodawców. Oni są sadystami. To metafora, ale właśnie w takiej sadomasochistycznej perspektywie realia współczesnego rynku pracy ujęte będą w "Spowiedzi masochisty", najnowszej premierze płockiego Teatru Dramatycznego.

Na piątkowej konferencji teatr zdradził dziennikarzom kilka szczegółów dotyczących swej najnowszej propozycji. Rzecz zapowiada się niezwykle ciekawie.

"Spowiedź masochisty" to komedia Romana Sikory, czeskiego dramaturga, u naszych południowych sąsiadów cieszącego się opinią lewaka i skandalisty, krytyka liberalnego kapitalizmu. Dość powiedzieć, że wystawił kiedyś sztukę dziejącą się na pogrzebie urzędującego wtedy premiera Czech Vaclava Klausa. - Pisze ostre teksty o tym, co boli go we współczesnym świecie - mówił dyrektor teatru Marek Mokrowiecki. - I przyrzekł, że będzie na premierze!

Sztuka opowiada o Panu M., mężczyźnie o ściśle określonych preferencjach seksualnych (patrz: tytuł). Mężczyzna szuka spełnienia, najpierw w miejscach, które jednoznacznie kojarzą się z jego fantazjami. Szybko okazuje się jednak, że najlepiej odnajduje się jako podwładny w środowisku współczesnego zakładu pracy - łamanie pracowniczych praw, nadgodziny, śmieciowe umowy, deptanie godności pracownika, wyzysk i układ: "jak ci się nie podoba, to wypad" przejmują go dreszczami rozkoszy.

"Spowiedź masochisty" dla płockiego teatru wyreżyseruje jako swój spektakl dyplomowy Anna Turowiec, studentka V roku Akademii Teatralnej w Warszawie. Od 2004 r. pracuje w Teatrze Narodowym, współpracowała m.in. z Jerzym Jarockim, Agnieszką Glińską i Mariuszem Trelińskim.

- W dramacie układ - pracownik masochista i pracodawca sadysta - jest metaforą współczesności. Szef, firma, korporacja dyktują warunki, w których spełniony może poczuć się tylko masochista - tłumaczyła na piątkowej konferencji. - Sikora widzi to wszystko z perspektywy anarchisty i lewaka, ale taka perspektywa jest potrzebna, by zrozumieć, że mechanizmy rządzące naszym rynkiem pracy nie są przecież tak oczywiste.

Spektakl wywołał w Czechach skandal. - Nie tyle obyczajowy, ile polityczny - opowiadał Mokrowiecki. - Sikora użył w tekście nazw realnych firm, imion polityków, rozpoznawalnych fragmentów ich wypowiedzi.

- Autorki przekładu, Małgorzata Sikorska-Miszczuk i Elżbieta Zimna, przełożyły to na polskie realia - dopowiadała Turowiec. Czy z płockiej sceny padnie np. imię naszej pani premier? - Używanie imion polityków w naszej ocenie nie jest potrzebne, zależało nam na wymowie bardziej uniwersalnej. A nazwy firm? Przekonacie się na premierze!

Rolę Pana M. zagra Mariusz Pogonowski, prócz niego na scenie zobaczymy - w całej masie najróżniejszych ról - Katarzynę Anzorge, Marka Walczaka, Sebastiana Rysia, Bogumiła Karbowskiego i Piotra Bałę.

Scenografię (i kilkadziesiąt kostiumów) zaprojektowała Joanna Walisiak-Jankowska, muzykę (i piosenki, w spektaklu aktorzy będą także śpiewać) napisał Wiktor Stokowski.

- Mam nadzieję, że tym spektaklem włożymy kij w mrowisko naszego mieszczańskiego Płocka - zapowiadał Mokrowiecki.

Anna Turowiec dodawała jeszcze: - Nie zapominajmy jednak, że "Spowiedź masochisty", mocna w wymowie i momentami nieco obsceniczna, pozostaje komedią! Czytając po raz pierwszy ten tekst, naprawdę pękałam ze śmiechu! Spektakl wystawiany będzie na scenie kameralnej, premierę zaplanowano na 22 lutego, niestety, na ten termin nie ma już biletów. Przedstawienie będzie można zobaczyć jeszcze 1, 12 i 13 marca o godz. 19. Bilety kosztują 30 zł. Radzimy dokonać szybkiej rezerwacji!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji