Artykuły

Stasiek z Łopusznej uczy, jak żyć

"Historia filozofii po góralsku" w reż. Bogdana Cioska w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Kameralnie i skromnie, ale z biglem i pomysłem. "Historia filozofii po góralsku" w Teatrze Miejskim w Gdyni to propozycja nie tylko dla miłośników księdza Tischnera i góralszczyzny

"Na pocątku wsędy byli górole, a dopiero pote porobiyli się Turcy i Zydzi. Górole byli tyz piyrsymi filozofami . Filozof to jest pedziane po grecku. Znacy telo co: mędrol . A to jest pedziane po grecku dlo niepoznaki. Niby, po co mo fto wiedzieć, jak było na pocątku? Ale Grecy to nie byli Grecy, ino górole, co udawali greka. Bo na pocątku nie było Greków, ino wsędy byli górole" - tak rozpoczyna się "Historia filozofii po góralsku" księdza Józefa Tischnera, która - choć od jej wydania minęło blisko 20 lat - wciąż znaczy wiele w naszej kulturze. Doczekała się telewizyjnego widowiska z Jerzym Trelą w roli narratora i kilku wystawień teatralnych. Pierwsze miało miejsce - a gdzieżby indziej - w zakopiańskim Teatrze Witkacego.

Bogdan Ciosek znowu w Gdyni

W 2011 r. w chorzowskim Teatrze Rozrywki sceniczną adaptację tekstu Tischnera wystawił Bogdan Ciosek - przez lata dyrektor artystyczny organizowanego przez gdyński Teatr Miejski Festiwalu Sztuk Współczesnych R@port. Po czterech latach Ciosek powrócił do tego tytułu i po raz pierwszy wyreżyserował sztukę w Gdyni.

Jak w portowym mieście, gdzie góralszczyzna trąci cepelią i importem, powołać do życia mówiące gwarą barwne postaci krewkich górali z kart książki Tischnera? W jaki sposób na kilku metrach kwadratowych sceny w teatralnym foyer wyczarować podhalańską scenerię? Wreszcie, jak ocalić i humor, i zawartą w książce głębię wywodu o historii filozofii, jednocześnie przekładając ją na język "prostaczków"? Bogdan Ciosek i Andrzej Witkowski (autor scenografii i kostiumów) postawili na minimalizm i wygrali. Uznali, że mniej znaczy więcej, i mieli rację.

Arystoteles i Stasiek z Łopusznej

Oglądamy więc trzy postaci: Gaździnę (najlepsza z całej trójki Elżbieta Mrozińska, która rzadko ma okazję zaprezentować swoją siłę komiczną), Dziewkę (Beata Buczek-Żarnecka) i Górola (Bogdan Smagacki), którzy przez godzinę, zamieniając się rolami, powołują do życia świat podhalańskiej społeczności, kierującej się chłopskim rozumem, który - jak przekonuje ksiądz Tischner - niewiele się różni od świata starożytnych filozofów. Może w inny sposób dedukują, posługują się inną argumentacją i kierują nimi zgoła odmienne motywacje, ale i Arystoteles, i Stasiek z Łopusznej do wniosków dochodzą tych samych. Z tą tylko różnicą, że Stasiek zna życie lepiej i ma poczucie humoru.

Ksiądz Tischner - który mówił o sobie, że jest przede wszystkim człowiekiem, potem filozofem, a dopiero na trzecim miejscu księdzem - nadał swojej "Historii filozofii..." formę nasyconej anegdotami góralskiej gawędy. Jak trudno przenieść tę stylistykę na deski teatru, najlepiej wie Bogdan Ciosek. Dzięki zaangażowaniu aktorów, w pełni mu się to udało.

Powstał spektakl co prawda kameralny i skromny, ale za to z biglem i pomysłem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji