Artykuły

Zaczarowany bajki świat

ZAPOWIADAJĄC premierę "Królewny Śnieżki" na sce­nie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego wspominałam, że jest to przeniesienie inscenizacji zrealizowanej w Słupsku, która przedwcześnie musia­ła zejść z afisza z tej prozai­cznej przyczyny, że tamtejszy teatr przestał po prostu istnieć. Dobrze się więc sta­ło, że słupskim aktorom udało się dojść do porozumie­nia z teatrem koszalińskim, by na tutejszej scenie przed­łużyć sceniczny żywot "Kró­lewny Śnieżki".

Jak potwierdziła to pub­liczność premierowa, spek­takl będzie więc pokazywa­ny dzieciakom ku ich niewąt­pliwej uciesze, jest to bo­wiem świetna propozycja na wakacje. Niewątpliwym walorem inscenizacji jest jej kształt plastyczny, odpowiadający wyobrażeniom baśniowej rzeczywistości utrwalonym przez tradycję, wpisanym także w disneyowską wersję bajki, stanowiącą tu wyraź­ną inspirację. Cóż stąd, że co niektórzy wybrzydzają, okre­ślając tę estetykę pogardli­wym mianem kiczu, skoro ów świat przedstawiony jest rzeczywiście jako nieskazite­lny, pastelowy, baśniowy właśnie. Scenografia i kos­tiumy zaprojektowane przez Adama Kiliana odpowiadają owej nieco lukrowanej wizji świata, w którym dobro mu­si pokonać zło. I dzieciom to właśnie podoba się, pozwala przeżyć z całą intensywnością perypetie bohaterów, utożsamić ze sceniczną iluzją. O trafności decyzji, o ta­kim właśnie potraktowaniu tematu niech świadczy fakt, że w chwili, gdy prześlado­wana przez swą macochę Śnieżka miała ugryźć zatrute jabłko, wszystkie dzieci sie­dzące na widowni wydały okrzyk grozy wołając gremialnie "Nie!". Dokonało się zatem owo magiczne przeniknięcie scenicznej fik­cji z rzeczywistością. Spełnił się więc Teatr jako sztuka oddziałująca na wyobraźnię i emocje, zaspokajająca po­trzeby przeżycia estetyczne­go. I bardzo dobrze! Z obowiązku niejako jednak muszę trochę powybrzydzać, bo też jest i do czego "przyczepić się". Mianowi­cie zastrzeżenia może budzić warstwa muzyczna przed­stawienia a zwłaszcza partie wokalne. Piosenki z filmu Walta Disneya znamy dos­konale wszyscy i to w perfek­cyjnym wykonaniu. Tu o perfekcji mówić nie sposób, niedostatki głosowe są na­zbyt rażące. Także i technika co nieco szwankuje, nie uda­ją się więc "półplaybacki" i "playbacki"; to, co mogłoby przydawać atrakcyjności i lekkości przedstawieniu dra­żni wskutek swej niedosko­nałości. Układy choreogra­ficzne są naiwnie prościutkie a także i tu chciałoby się widzieć więcej swobody, rozmachu, zabawy. I to jest właśnie "to małe "coś", co sprawia, że pozostaje niedosyt przy całym uznaniu dla roboty teatralnej jako takiej. Bo ta warta jest obejrzenia i jako się rzekło - dla dzieci "Królewna Śnieżka" w jej scenicznym kształcie jest propozycją atrakcyjną i do­brze, by rodzice zechcieli się wybrać do teatru i ze swymi pociechami raz jeszcze od­być podróż do własnego dzieciństwa, w nieskompli­kowany a jakże przecież uro­kliwy świat baśni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji