Piotruś Pan wg Józefowicza na deskach Romy. Wreszcie!
Takiego spektaklu jeszcze w Polsce nie oglądaliśmy. Na scenie stołecznego teatru Roma pojawi się ogromna, ważąca 7 ton wyspa poruszająca się za pomocą kilku silników i rozkładająca się jak muszla. By ją zamontować, trzeba było przebudować i specjalnie wzmocnić scenę. Na zdumionych widzów wypłynie wielki, piracki statek. Na dziobie stanie śpiewający kapitan Hak. Nad głowami publiczności fruwać będą... dzieci, a największą w sensie dosłownym gwiazdą spektaklu będzie niewątpliwie siedmiometrowy krokodyl, poruszany siłą mięśni ukrytych weń ludzi. I jeszcze te wspaniałe efekty świetlne i pirotechniczne...
Mowa oczywiście o światowej prapremierze musicalu "Piotruś Pan" w reżyserii i choreografii Janusza Józefowicza, z muzyką Janusza Stokłosy i tekstami Jeremiego Przybory. Janusz Józefowicz już 6 lat temu wpadł na pomysł inscenizacji tej słynnej bajki Jamesa M. Barrie. Jednak przez długi czas nie mógł znaleźć teatru, który podjąłby tak wielkie wyzwanie. Wreszcie zgodę wyraził dyrektor Romy Wojciech Kępczyński. - Zdaję sobie sprawę, że jest to ogromne ryzyko, sądzę jednak, że nazwiska twórców i aktorów dają bardzo duże szanse powodzenia.
Obsada jest rzeczywiście doborowa. Wiktor Zborowski wystąpi nie tylko w roli kapitana Haka, ale również pana Darling. W roli pani Darling zadebiutuje na teatralnej scenie piosenkarka Edyta Geppert, jej zmienniczką w drugiej obsadzie będzie Justyna Sieńczyłło. - W dzieciństwie widziałam Disneyowską wersję, ale niewiele pamiętałam. Tak naprawdę poznałam bajkę dopiero teraz. Wydaje mi się, że w pełni może ją zrozumieć dopiero dorosły - mówi Edyta Geppert.
Jednak główne role należą oczywiście do dzieci. Piotrusia Pana zagrają na zmianę Tomek Kaczmarek i Marcin Sójka, jako Wendy wystąpią Zuzia Madejska i Alicja Jarosz.
Młodzi aktorzy od kilku miesięcy mieszkają w teatrze Roma, tam też mają zajęcia szkolne, ale przede wszystkim pracują nad rolą. Efekty widać, wokalnie i ruchowo przygotowani są znakomicie. Piękne nastrojowe piosenki nasuwają skojarzenia z muzyką Jerzego Wasowskiego. - To porównanie bardzo mi pochlebia - powiedział Janusz Stokłosa. - Ale jeśli nawet są jakieś analogie, to użyłem ich nieświadomie. Myślę, że to niezwykle osobiste teksty pana Jeremiego Przybory narzucają kompozytorowi specyficzną formę.
Dwa przedpremierowe spektakle zespół Józefowicza przygotował wcześniej. Oficjalna premiera odbędzie się 27 lutego. Wśród wykonawców zobaczymy jeszcze m.in. Mariusza Czajkę, solistów, chór i balet teatru Roma. Grać będzie także teatralna orkiestra pod batutą Janusza Stokłosy.