Ziemia tragiczna
Twórczość Erskine'a Caldwella, jednego z najwybitniejszych - obok Hemingwaya, Flauberta i Steinbecka - pisarzy amerykańskich, należy do bardziej znanych w naszym kraju. Kilka jego książek przetłumaczono na język polski, a następnie adaptowano na widowiska teatralne i telewizyjne. Prawdziwymi wydarzeniami artystycznymi były swego czasu wystawione przez Teatr TV "Sługa Boży" (z niezapomnianą kreacją Gustawa Holoubka) oraz "Poletko Pana Boga". Dziś na scenie telewizyjnej - "Ziemia tragiczna", którą dla małego ekranu zaadaptował i wyreżyserował Janusz Zaorski.
"Na świecie więcej jest biednych niż bogatych" - twierdził Caldwell - więcej krzywdy i zła niż dobra i pokoju. W "Ziemi tragicznej" pokazał życie dwóch rodzin farmerskich, które wyemigrowały do miasta w poszukiwaniu lepszego. Rzeczywistość przekreśliła jednak ich marzenia - nadal prowadzą nędzną egzystencję... Kreśląc obraz rzeczywistości Caldwell skłania się niemal ku naturalizmowi, często może nawet pewne momenty przejaskrawia, ale zawsze ma na uwadze dobro człowieka - bo cała jego twórczość jest głęboko mądra i bardzo humanitarna.
Wielką zaletą prozy Caldwella jest też niezwykła umiejetność kreślenia charakterów ludzkich. Aktorom grającym te postaci stwarza to możliwość pełnego "wygrania się". W spektaklu, który zobaczymy, główną rolę Spenca Douthit kreuje Roman Wilhelmi, aktor, "...którego każda z teatralnych ról posiada logiczną konstrukcję psychologiczną i perfekcję w rozgrywaniu szczegółów, tak ważną dla uwierzytelnienia granej postaci".