Spektakl mocny w wyrazie
Najnowsza premiera warszawskiego Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, "Siedem grzechów głównych" Bertolta Brechta i Kurta Weilla może być zaskoczeniem - bardzo zresztą pozytywnym - dla widzów tej placówki.
Jest w nim trochę opery, trochę kabaretu i sporo baletu; jest drapieżny tekst i doskonale dopasowana doń muzyka, a wszystko to układa się w bardzo harmonijną całość.
Zasługa to oczywiście autorów, ale w tym przypadku równie wielka - inscenizacji i wykonawstwa. Tak znakomitą jedność pomiędzy treścią i formą widowiska, zamysłem reżyserskim i oprawą plastyczną (typowe dekoracje prawie nieobecne, lecz kukły ustawione w ekspresyjne grupy aranżują znakomicie przestrzeń sceniczną) oraz choreografią - rzadko doprawdy się spotyka. Dopełniają tę harmonię mocno podkreślające charakter postaci, celowo przerysowane (wszystko to robione jest ostrą kreską) kostiumy oraz prowadzona z nerwem zarówno w songach, jak fragmentach symfonicznych, oryginalna muzyka.
To wszystko razem jednak nie dałoby jeszcze takiego efektu, jaki z satysfakcją odbiera siedząca również na scenie T.W. publiczność, gdyby nie trafiona w dziesiątkę cała obsada spektaklu. Krystyna Janda jest po prostu idealną Anną, opowiadającą i śpiewającą
songi dziewczyną. Nikt zapewne nie potrafiłby tak przejmująco i prawdziwie zagrać dramatu bohaterki, która przez 7 lat wędruje przez 7 miast, by, uprawiając najstarszy zawód świata, zebrać oczekiwane przez kołtuńsko-mieszczańską rodzinę dolary na wymarzony domek na brzegu Mississippi. Budząca grozę rodzina została także doborowo obsadzona. Czwórka panów: bas Czesław Gałka (w roli Matki!), Ryszard Cieśla, Jacek Parol i Krzysztof Szmyt, odtwarzają zarówno role solistów, jak i chóru. W postaci alter ego Anny I, tancerka Dominika Krysztoforska, czyli Anna II, prezentuje znakomitą kreację, odpowiadającą niemal klasie aktorskiej Jandy. Inne, powiedzmy, drugoplanowe, choć baletowe role są tu całkowicie równorzędne i świetnie dopełniają jednorodną perfekcyjnie wypracowaną całość tego dynamicznego, mocnego w wyrazie spektaklu.