Artykuły

Warszawa. Jak schrupać muzykę Schaeffera

Zaskakujące wydarzenia urozmaiciły VI Festiwal "Era Schaeffera" poświęcony twórczości kompozytora, dramaturga i wizjonera, który w tym roku skończył 85 lat.

Piątkowy wieczór w Muzeum Historii Żydów Polskich zatytułowano "Era Schaeffera - 8 i Pół Dekady Schaeffera", a złożyło się nań szereg wydarzeń multimedialnych zdominowanych przez muzykę. Udział wzięli m.in.: pianista Włodek Pawlik, akordeonista Marcin Wyrostek z zespołem Tango Corazon, wokalista Jorgos Skolias i puzonista Bronek Duży.

Już od wejścia aktorzy Marek Frąckowiak i Waldemar Obłoza oraz tancerz Witek Jurewicz rozdawali gościom różnokolorowe kartki oznaczające przynależność do grupy. Ponieważ wydarzenia rozgrywały się na mniejszych scenach w różnych częściach muzeum, konieczne było takie podzielenie publiczności. Połączeni kolorową wstęgą widzowie szli rzędem na wyznaczone miejsca rozglądając się po wysokich ścianach muzeum, na których wyświetlano nuty utworów Schaeffera.

Na schodach prowadzących na piętro mijali duet wokalisty Jorgosa Skoliasa i puzonisty Bronka Dużego. Wyżej umiejscowiono orkiestrę kameralną, a wstępem do jej występu była odczytywana przez aktorów deklaracja Bogusława Schaeffera odnosząca się do muzyki klasycznej i orkiestry. Na parterze porywający występ dał akordeonista Marcin Wyrostek z zespołem Tango Corazon. Lider popisywał się wirtuozerią, która przysporzyła mu już tysiące fanów. W stronę awangardy skierował się zespół The White Kites z charyzmatycznym wokalistą Seanem Palmerem. Z nieodłączną koroną na głowie i kościotrupem na koszulce Palmer przyciągał uwagę publiczności. Warszawski zespół słynie z psychodelicznego rocka, teraz Palmer nakreślił pięciolinię z nutami odpowiadającymi kolejnym literom w nazwisku Schaeffera i dodał własne znaki graficzne.

Kulminacyjnym momentem był występ pianisty Włodka Pawlika. W największej sali muzeum publiczność zasiadła na scenie, a na widowni ustawiono fortepian. To była intrygująca zamiana miejsc. Włodek Pawlik wykonał "Koncert jazzowy" Bogusława Schaeffera z akompaniamentem wydanej w 1969 r. przez Polskie Nagrania płyty. Pełna nazwa kompozycji jest dość długa: Koncert jazzowy na zespół jazzowy i orkiestrę fletów, fagotów, trąbek, puzonów i niskich smyczków. Na koniec Witek Jurewicz podał Włodkowi Pawlikowi winylowe wydanie płyty z muzyką Schaeffera.

- Grałem z akompaniamentem tej płyty - powiedział Włodek Pawlik, po czym wyciągnął z okładki krążek, odgryzł jego kawałek i schrupał. Jak się można było domyślić, domniemany winyl okazał się czekoladą.

- Era Schaeffera to gala improwizacji, spotkania twórców muzyki, teatru, plastyki, tańca, wpisane w zastosowaną w widowisku technikę collage - powiedział Maciej Sobociński, reżyser całości. - To festiwal wyobraźni stymulowanej dźwiękiem, obrazem, ruchem, a przede wszystkim hołd dla sztuki. Poprzez twórczą wymianę energii, śmiałe kombinacje chcemy odczytywać i odkrywać dzieła Schaeffera na wielu różnych płaszczyznach.

- Oddajemy w ręce artystów i naukowców dorobek Bogusława Schaeffera, zgadzając się na jego twórczą reinterpretację i włączenie w nowy kontekst - dodał Marek Frąckowiak, aktor i Prezes Fundacji Przyjaciół Sztuk Aurea Porta, organizatora festiwalu. - Wierzymy, że tylko tak traktowana sztuka zachowa swój żywy charakter. Tak sztukę rozumie i traktuje Bogusław Schaeffer, który przez minione 65 lat swojej pracy był inicjatorem artystycznych eksperymentów i spotkań, na nowo definiujących muzykę, teatr czy taniec.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji