Artykuły

Spór o "Golgota Picnic": głos redaktorów

- Ta sprawa nie zaczęła się od odwołania spektaklu. Przez miesiąc Malta była obiektem ataków i nacisków - Paweł Płoski i Dorota Semenowicz odpowiadają na tekst Agaty Adamieckiej "Jak Malta Festival samotnie bronił wolności".

Spodziewaliśmy się, że dokumentacja związana z wydarzeniami tegorocznej Malty będzie wywoływała różne komentarze. Chcemy jednak wyjaśnić kilka spraw, które w swoim tekście poruszyła Agata Adamiecka.

1. Domyślamy się, że fakt, iż Fundacja Malta zleciła i sfinansowała powstanie dokumentacji wydarzeń, jest podstawą do formułowania sugestii, że jej ukrytym autorem jest szef Fundacji, Michał Merczyński. Otóż nie. Za kształt dokumentacji odpowiadają wyłącznie - na dobre, ale, jak się okazuje, bardziej na złe - redaktorzy.

2. Wokół wydarzeń tegorocznej Malty powstało kilka tysięcy tekstów i materiałów - przed i po odwołaniu. Wybór nie był łatwy. Zarzut o cenzurowanie krytyki czy jednostronność jest niesprawiedliwy i nieuzasadniony. W raporcie znalazł się szereg tekstów bardzo krytycznych wobec decyzji Malty. W drugiej części dokumentacji (rozdział "Po odwołaniu - ludzie kultury") przytaczamy - co podkreślamy - fragmenty debaty medialnej i prezentujemy różne opinie: "Frondy", "Gazety Wyborczej", Krytyki Politycznej, "Rzeczpospolitej", "Tygodnika Powszechnego", "Kultury Liberalnej" i in.

3. "Golgota Picnic w Polsce" stanowi wybór materiałów dotyczących sprawy pokazów spektaklu - dokumenty, listy, stenogramy, interpelacje poselskie, komentarze medialne. Wśród nich są materiały trudno dostępne i nieznane opinii publicznej: korespondencja z policją czy informacje o staraniach pokazania całego spektaklu w Bydgoszczy, Krakowie czy Warszawie.

4. Agata Adamiecka nie chce przyjąć do wiadomości prezentowanych w dokumentacji złożonych przyczyn odwołania i skupia się na wydarzeniach po odwołaniu. Dlatego też pierwszą część omawia ogólnikami, a szczegółowe uwagi formułuje wobec - i tak obficie w raporcie przytaczanych - komentarzy. Próbujemy rozumieć takie stanowisko, choć naszym zdaniem ono również zaciemnia obraz wydarzeń związanych z próbą pokazu przedstawienia "Golgota Piwnic" w Polsce.

5. Z perspektywy Agaty Adamieckiej kluczowym i najważniejszym wydarzeniem dla sprawy odwołania była akcja "Golgota Picnic / Zrób to sam", która zasługiwała na wydatniejsze wyeksponowanie. Tak się nie stało wobec wielości danych, dokumentów i komentarzy, którymi dysponowaliśmy. Nasza praca nie jest analizą akcji Golgota Picnic / Zrób to sam. Opis działań ludzi kultury po odwołaniu zajmuje w niej jednak szczególnie dużo miejsca.

6. Stwierdzenie Sławomira Sierakowskiego, iż prezydent Poznania poparł w swoim oświadczeniu autocenzurę organizatorów, to zmiana kolejności wydarzeń (oświadczenie ukazało się przed odwołaniem i było jedną z jego przyczyn). Stwierdzenie ma tym samym znamiona manipulacji, a nie interpretacji, jak twierdzi Agata Adamiecka.

7. Agata Adamiecka stwierdza, że przygotowywana przez Instytut Teatralny i Krytykę Polityczną książka (na którą i my czekamy, choć, jak się zdaje, nie zamierzano uwzględnić w niej stanowiska Malty, która - choć trudno to dziś przyjąć - była w centrum sprawy) poświęcona wydarzeniom wywołanym decyzją Michała Merczyńskiego - to nie będzie "obiektywny obraz, ale historia pisana z konkretnej perspektywy i w konkretnym celu".

Dlaczego zatem nie daje redaktorom prawa do przygotowania swojego opracowania "z konkretnej perspektywy i w konkretnym celu"?

8. To perspektywa szersza niż perspektywa współorganizatorki - co należy podkreślić - cennej i ważnej inicjatywy "Golgota Picnic / Zrób to sam". Publikacja "Golgota Picnic w Polsce. Dokumentacja wydarzeń" ujmuje racje różnych stron - biskupów, oburzonych, polityków, policji, ludzi mediów i kultury, wreszcie zespołu Malty. Pokazuje zdarzenia przed i po.

9. Sprawa nie zaczęła się bowiem 20 czerwca, w chwili, gdy ogłoszono decyzję szefa festiwalu o odwołaniu pokazu przedstawienia "Golgota Piwnic" - jak ostatnio powszechnie się to postrzega. Od maja, przez blisko miesiąc, festiwal był obiektem ataków i nacisków. Jako redaktorzy dokumentacji uważamy, że Malta została z decyzją sama, że skomplikowana sytuacja, w jakiej festiwal znalazł się w połowie czerwca 2014 roku, spowodowała, że Michał Merczyński podjął decyzję o odwołaniu. I jeśli taki obraz wyłania się z lektury, to osiągnęliśmy zakładany cel.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji