Efektowna metafora
MAREK PIWOWSKI napisał scenariusz filmowy, który aktualnie przenosi na taśmę filmową (tego reżysera młodego pokolenia pamiętamy ze znakomitego "Rejsu"), zaś reżyser RYSZARD SMOŻEWSKI zaryzykował i ów filmowy scenariusz przeniósł na scenę Teatru Ziemi Krakowskiej im. L. Solskiego w Tarnowie, zupełnie nie zmieniając materii literackiej utworu. Premiera - w ostatnią sobotę podczas "Dni Tarnowa". Aczkolwiek akcja rozgrywa się w środowisku przestępczym, to jednak nie wątek kryminalny lecz moralny jest główną treścią szkicu "Przepraszam, czy tu biją?". Czy kapitan Milde ma moralne prawo do podstępnego schwytania złodzieja i chuligana Belusa? Czy student istotnie okazał się świnią? Czy Belus jest rzeczywiście do końca człowiekiem bez ludzkich uczuć? - na te pytania w pewnym sensie odpowiada przedstawienie. Chodzi o blichtrowość tzw. współczesności, płytkiej, zunifikowanej, roztańczonej, z prawem silniejszej pięści w tle.
Akcja przedstawienia dzieje się na wielu planach, przenosi się w czasie. Scena jest równocześnie dyskoteką, kawiarnią, celą więzienną, salą treningową, komisariatem, ulicą... A jednak mimo tej złożoności przedstawienie jest przejrzyste, klarowne, dynamiczne i przede wszystkim bogate w pomysły reżyserskie, często delikatne, aluzyjne. Ten spektakl o iście happeningowej strukturze uderza widza prawie wszystkimi możliwymi w teatrze środkami technicznymi, barwnością i indywidualizmem postaci, generalnie zagranych trafnie i dobrze, pomysłami scenograficznymi MARII ADAMSKIEJ.