Artykuły

Prowokacja Gombrowicza

"Trans-Atlantyk" to je­dyny w swoim rodzaju utwór-wyzwanie, utwór-prowokacja, kapitalna rozprawa Gombrowicza z polskością.

W przeddzień wybuchu II wojny światowej z Gdyni do Ar­gentyny wyruszył transatlan­tyk "Chrobry". Na jego pokładzie znajdował się Wi­told Gombrowicz. Do kraju już nigdy nie wrócił. Pierwsze dni pobytu w Buenos Aires, spę­dzone głównie wśród polskich emigrantów, opisał w powie­ści "Trans-Atlantyk".

Powieść dla potrzeb kielec­kiej sceny zaadaptował Piotr Sieklucki zafascynowany utworem, w którym "nic nie trzyma się kupy", gdzie domi­nują bełkot i chaos. Bo tak au­tor postrzega polskie życie na emigracji: pełne intryg, zawiś­ci, durnych mrzonek. Gombro­wicz szydzi z naszych narodo­wych cech, patriotyzmu, katolickości, które są wspólne wszystkim Polakom. Druga strona w niczym nie jest lep­sza. Zepsuty bogacz Gonzalo (Paweł Sanakiewicz) dybiący na cnotę polskiego młodzie­ńca, syna polskiego oficera (Hubert Bronicki), to zdaniem Siekluckiego sam Gombro­wicz: deprawator, pozer, arogant i lubieżnik.

"Trans-Atlantyk" dzięki ge­nialnemu humorowi i wspa­niałemu językowi wzbudzał za­chwyt wielu osób, ale nie byłego ministra Romana Giertycha, który dostrzegł w nim zamach na Polskę, zachęca­nie do homoseksualizmu i na­kazał usunąć z listy lektur szkolnych. Czy miał rację można się przekonać oglądając sztukę w kieleckim teatrze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji