Artykuły

Tamara

Rok 1927, faszystowskie Włochy. W "Il Vittoriale de gli Italiani", ekskluzywnej i ekscentrycznej willi - upominku od Duce - spędza ostatnie lata życia Gabriele d'Annunzio - poeta, prozaik, dramatopisarz, żołnierz i działacz polityczny, legendarny kochanek najsłynniejszych kobiet swej epoki: Eleonory Duse, Isadory Duncan, Sary Bernhardt.

Przybywa tu polska arystokratka Tamara de Łempicka z zamiarem namalowania portretu gospodarza i trafia w centrum zagadek i intryg, politycznych towarzyskich i uczuciowych powiązań między dzie­więciorgiem mieszkańców "Il Vittoriale". Eleganckie wnętrza i wszechobecna policja, czarne koszule wśród wykwintnych kreacji - oto sceneria, w jakiej rozgrywa się akcja "Tamary", jednego z najbardziej niezwykłych przedstawień w dziejach światowej sceny.

Bohaterowie tej "opowieści filmowej na żywo" spotykają się w różnych miejscach i konfiguracjach, widz sam decyduje, za którym z nich chce podążyć, wielo­warstwowa akcja rozgrywa się bowiem symultanicz­nie, w kilku pomieszczeniach. Gdyby zagrać 400 stron scenariusza na tradycyjnej scenie, spektakl trwałby kilkanaście godzin. Kanadyjscy autorzy John Krizanc i Richard Rose stworzyli więc sztukę napisaną symul­tanicznie. Dzięki temu 120 (zaledwie) widzów ma przywilej spędzenia 3 godzin w Il Vittoriale. Wszyscy goście d'Annunzia witani są szampanem, obsypywani płatkami róż, podejmowani wystawną kolacją wydaną na cześć polskiej malarki.

"Tamarę wystawiono po raz pierwszy w 1981 r podczas fes­tiwalu teatralnego w Toronto. Znudzonej tradycyjną formą przedstawień publiczności Ame­ryki zaproponowano widowisko wymagające porzucenia dotych­czasowych przyzwyczajeń. Ko­lejne premiery odbyły się w Los Angeles (1984), Nowym Jor­ku (1987), Buenos Aires i Rzy­mie (w planach Tokio, Paryż, Kopenhaga i Melbourne). Insce­nizację w Los Angeles nazwa­no "teatralnym wydarzeniem roku, a być może epoki", zaś miarą jej sukcesu może być po­nad 2,5 tys. przedstawień do­tychczas (najdłużej grany spek­takl w tym mieście).

8 i 9 września do półmilionowej już widowni "Tamary" dołączyli w teatrze "Studio" w Warszawie widzowie polskiej prapremiery tej sztuki. Spektakl reżyserował Maciej Wojty­szko, a wystąpili m.in. Dorota Kamińska (Tamara), Marek Walczewski (d'Annunzio), Małgo­rzata Niemirska, Karol Strasburger, Krzysztof Stroiński i Krzysztof Majchrzak.

Dzięki kontaktom dyrektora W. Dąbrowskiego z producen­tami nowojorskimi teatr "Stu­dio" nie musiał wydać 100 tys. dolarów na zakup praw autorskich. Mimo to wystawienie "Tamary" wymagało pomocy sponsorów (firmy: PEWEX, Casino Victoria Hotel, LA PAN­TERA Wiedeń, LOT, ARS DECOR, PORTHOS) oraz dość wy­górowanej ceny biletów: 120 tys. zł. Jakkolwiek niebagatel­ne, nie finanse stanowiły naj­większą trudność dla realizato­rów. Równie kłopotliwe okaza­ło się znalezienie odpowiednie­go miejsca (dla porównania: Amerykanie szukali go przez 2 lata zanim doszło do premiery w nowojorskim Arsenale).

Twórcy polskiej wersji uznali "stalinowski barok" Pałacu Kultury i Nauki za swoiste pendant do ekscentryczności gu­stów i politycznych przekonań włoskiego dramaturga, właści­ciela Il Vittoriale.

Jeszcze przed premierą akto­rzy przyznali się, że z myślą o w miarę równych propor­cjach między grupami, faszysto­wski policjant oraz kamerdyner będą dyskretnie ukierunkowy­wać wolny wybór gości tak, by wszyscy nie tłoczyli się w jed­nym pomieszczeniu, podczas gdy pozostali wykonawcy graliby w pustych pokojach (niesubordy­nacja i chodzenie po willi na własną rękę grozi "deporta­cją").

Udział w spektaklu wymaga wielu specjalistycznych umie­jętności pozaaktorskich. Wyko­nawcy naprawdę grają Debussy'ego na fortepianie, naprawdę tańczą, naprawdę smażą i je­dzą jajecznicę z cukinią... A co najważniejsze - "grają życie", stojąc i poruszając się w oto­czeniu widzów - współtwórców przedstawienia.

Spektakl jest również znako­mitą okazją do zapoznania pol­skiej publiczności z kopiami obrazów Tamary de Łempickiej, malarki odnoszącej największe sukcesy w latach 20. i 30. W światowych galeriach portrety pędzla Tamary znajdują się między dziełami Chagalla i Kandinsky'ego. Warszawskie Mu­zeum Narodowe posiada zaled­wie jeden skromny i niezbyt reprezentacyjny jej obraz..

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji