Artykuły

Wolność wyszła stąd

Legendarny lider zespołu Pink Floyd Roger Waters podziękował w piątek na targach wszystkim, dzię­ki którym doszło do realizacji wido­wiska "Ca ira". To spektakularne wydarzenie zamknęło obchody 50. rocznicy Poznańskiego Czerwca.

"Ca ira" to pierwsza opera skomponowana przez Watersa, on sam określa utwór jako dzieło swego ży­cia. A nam pozostaje się tylko cie­szyć, że do jego plenerowej prapre­miery doszło właśnie w Poznaniu.

Można się zżymać na niedocią­gnięcia realizacyjne na scenie, mieć pretensje do nieudolnych ochro­niarzy albo widzów, którzy wzajemnie utrudniali sobie życie. Mam na myśli tych rozgoryczonych panów, którzy stojąc, zasłaniali widok ludziom w jednym z bocznych sektorów. Po­wód? Banalny: ktoś zajął ich krzesła w loży VIP-ów. Trudno było w tych warunkach z przekonaniem słuchać płynących ze sceny haseł o równości i braterstwie... Wszystko to jednak może się zdarzyć przy wydarzeniach o tej skali i randze. Chaosu organizacyjnego nie widzieli przecież widzo­wie oglądający spektakl przed tele­wizorami.

Można nie lubić estetyki, w której osadził operę Watersa reżyser Janusz Józefowicz, ale rozmachu i widowi­skowości odmówić jej nie sposób. Dzięki nim w Poznaniu znowu mówi­ło się głośno o wolności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji