Artykuły

Publiczność przyznała grand prix "Chopinowi bez fortepianu" z Barbarą Wysocką. Jurorzy uznali za najlepsze przedstawienie "Carycę Katarzynę" z Kielc. W sobotę poznaliśmy wyniki 49. Przeglądu Teatrów Małych Form "Kontrapunkt".

W konkursie wzięło udział 10 tytułów z całej Polski, a także z Berlina, Brukseli i Amsterdamu.

W sobotę wieczorem jury ogłosiło werdykt.

Co się podoba publiczności

Najwięcej nagród dostał spektakl "Chopin bez fortepianu" w reż. Michała Zadary - za oryginalny koncept teatralny, w którym aktorka Barbara Wysocka z towarzyszeniem grającego zespołu opowiada o koncertach chopinowskich, rewidując mit Chopina. To przedstawienie dostało grand prix, czyli Wielką Nagrodę Publiczności (wynik głosowania przyjęto długimi brawami). Wzięło też Nagrodę Promocyjną jury im. Kazimierza Krzanowskiego (za koncept, wykonanie, podjęcie ryzyka produkcji), a aktorka dostała nagrodę dziennikarzy.

Ten spektakl najbardziej podobał się też wiernemu widzowi Kontrapunktu księdzu Janowi Mazurowi: - Doskonały zespół muzyczny, który pojawił się w teatrze - ocenia. - Ciekawa "dekonstrukcja" znanych na całym świecie koncertów chopinowskich. Tekst, który jest znakomitym odczytaniem muzykologicznym, ale też wnikliwym odczytaniem psychologii twórczości kompozytora, jego zmagań, w których nie brakowało elementów naszej współczesności. Znakomita artystka, która zachwycała wspaniałym opanowaniem tekstu. My, publiczność, poszliśmy za potrzebą estetyki tworzonej od nowa.

Co roku w programie Kontrapunktu jest spektakl plenerowy. W piątek w nocy w niecce w parku Żeromskiego Theater Anu z Berlina pokazał "Wielką podróż". Z 3,5 tys. lampionów twórcy ułożyli labirynt - świetlistą drogę życia ale nieodcinającej się od estetyki, która jest naszą kulturową przeszłością, tożsamością.

Nagroda główna jury dla najlepszego spektaklu (10 tys. zł) powędrowała do twórców "Carycy Katarzyny" z Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach w reż. Wiktora Rubina. Z wyróżnioną autorką dramatu - Jolantą Janiczak - kielecki teatr przygotował znakomite przedstawienie opowiadające

o kobiecie, która poświęciła swoje ciało dla kariery, co świetnie zagrała odtwórczyni tytułowej roli Marta Ścisłowicz.

Niepoprawny performer podzielił

Nagrodą Magnolii od Miasta Szczecin jurorzy wyróżnili performera Ivo Dimcheva ("Projekt P."), "za polityczną i społeczną niepoprawność, kwestionowanie uwarunkowań i ograniczeń osobistych i kulturowych". Tymczasem w sprawie jego performance'u Romek Zańko z Fundacji pod Sukniami napisał list protestacyjny do komisji artystycznej Kontrapunktu, w którym zauważa: "Poszedłem do teatru, trafiłem na pseudo Zimbardo robiącego kiepskie doświadczenia na temat tego, jak daleko może posunąć się człowiek".

- Zastanawiające jest stawianie certyfikatu wartości rzeczom, które są zbyt daleko na pograniczu teatru, a właściwie poza nim - mówi Robert Cieślak, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. - Jeżeli mamy z jednej strony "Koriolana" Szekspira (z Deutsches Theater Berlin), teatr wybitny, umiejący przetworzyć tradycję, a z drugiej performera z Amsterdamu, który świetnie nadaje się do klubu, a nie do prezentacji teatralnej, to ja nie wiem, w którym miejscu jestem.

Za największą indywidualność artystyczną festiwalu (Nagroda im. Zygmunta Duczyńskiego) jurorzy uznali tancerkę Tale Dolven ze spektaklu "Exit".

Nie warto kokietować jurora

- Bardzo mi się podobało zarówno w Szczecinie, jak i na festiwalu - mówi "Wyborczej" juror Paweł Wodziński, reżyser i scenograf. - Byłem ciekaw, co wyniknie ze zderzenia w programie tak różnych propozycji estetycznych: począwszy od teatru repertuarowego opartego na tekście, przez formy performatywne, nową dramaturgię, aż do sola tanecznego. W werdykcie zależało nam na tym, żeby dostrzec oryginalny, własny głos. Wolę coś, co jest przemyślaną propozycją niż teatr, który stara się mną wstrząsnąć, powalić na kolana, olśnić, kokietować.

Formułę, że 49. Przegląd Teatrów Małych Form "Kontrapunkt" uważa za zamknięty, wypowiedział na koniec festiwalu prezydent Szczecina Piotr Krzystek.