Artykuły

Taniec bez końca

Polski Teatr Tańca obchodzi jubile­usz 30-lecia, a jego dyrektor Ewa Wycichowska 35-lecia pracy. Minę­ło już 15 lat jej dyrektorowania w Poznaniu i 20 lat spędzonych wcześniej na scenie łódzkiego Te­atru Wielkiego. Wycichowska dla polskiego baletu stała się już posta­cią kultową. Potwierdziła to ostat­nia premiera PTT - "... a ja tańczę", którą obejrzeliśmy podczas VII Fe­stiwalu Kultury Chrześcijańskiej.

"... a ja tańczę" to widowisko za­skakujące, bardzo odważne, sięgają­ce pod powierzchnię wrażliwości bio­rących w nim udział tancerzy i jego autorki. Na dodatek mieszające kul­turę wysoką ze sztuką jarmarczną. Najnowszy spektakl Wycichowskiej jest wędrówką przez wcześniejsze realizacje, które w przetworzonych cytatach składają się na bardzo oso­bistą wypowiedź o sztuce teatru tań­ca. Wiele tu dość hermetycznych sy­tuacji, wyjętych z codzienności sce­nicznej i prywatności, nieoczekiwa­nych zwrotów akcji, satyry, humoru, filozoficznej refleksji.

Choreografia Wycichowskiej impo­nuje wyobraźnią i oryginalnością in­scenizacyjną (znaczna część spekta­klu tańczona jest na piasku, a nie ma chyba trudniejszego dla tancerzy pod­łoża). "... a ja tańczę" to rodzaj teatru totalnego (kojarzącego się momenta­mi z propozycjami Tadeusza Kanto­ra), angażującego wszystkie dostępne tworzywa: poza tańcem, muzyką, światłem, scenografią jest tu słowo, gra aktorska, projekcja filmowa, popi­sy akrobatyczne i walki Wschodu.

Hołd, jaki Wycichowska składa tańcowi i swojej grupie spektaklem "... a ja tańczę", może wydawać się twórczym resume artystki, jednak przepych formy i inwencji daje pew­ność, że ciąg dalszy nastąpi.

Swój udział w sukcesie spektaklu mają także łodzianie. Maria Balcerek, znakomita kreatorka przestrze­ni scenicznej, trzykrotna laureatka Złotej Maski, przygotowała frapują­cą scenografię i adekwatne do kli­matu spektaklu kostiumy dla tance­rzy, i wraz z Ewą Wycichowską pięk­nie całość oświetliła. Dwie główne bohaterki przedstawienia to również łodzianki: demoniczna i zmysłowa Iwona Pasińska oraz pełna ekspresji i tragizmu Anna Gruszka (cytat ze "Święta wiosny" w jej wykonaniu był bodaj najmocniejszym elementem spektaklu). Publiczność nagrodziła artystów owacją na stojąco.

Wczoraj gościem Festiwalu Kul­tury Chrześcijańskiej był zespół Raz Dwa Trzy, który zagrał świetny kon­cert złożony z piosenek z najnowszej płyty (i nie tylko). Dziś w kościele środowisk twórczych o godz. 19 z koncertem muzyki góralskiej wy­stąpi zespół Hurda z Zakopanego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji