Warszawa. O miłości filozofów w Dramatycznym
W minioną sobotę na deskach Małej Sceny Teatru Dramatycznego w Warszawie premierę miał jego spektakl "Rzecz o banalności miłości".
- Po myślicielach pozostaje słowo, które jest albo wciąż bardzo aktualne, albo kurzy się odrzucone na stertę zapomnianych tekstów - mówi reżyser Wawrzyniec Kostrzewski.
Wśród stosów książek zalegających na podłodze i na regałach rozgrywa się oparta na wspomnieniach - stanowiących przecież niedoskonałe odzwierciedlenie rzeczywistości - opowieść o wielkiej fascynacji i więzi, jaka zrodziła się na przekór wszystkiemu pomiędzy dwojgiem wybitnych intelektualistów: Hannah Arendt a Martinem Heideggerem.
Studentką a charyzmatycznym, starszym od niej prawie o 20 lat żonatym profesorem. Żydówką a niemieckim filozofem, który wspierał narodowy socjalizm. Choć mogłoby się wydawać, że doświadczenia Holocaustu powinny podzielić Arendt i Heideggera, nie zabiły jednak łączących ich uczuć.