Artykuły

Wokół zbrodni i kary

Premiera "Makbeta" w reżyserii Andrzeja Wajdy

Andrzej Wajda po 6 latach i powrócił do Starego Teatru realizacją Makbeta Williama i Szekspira, której premierę zobaczymy jutro, 26 listopada na i Dużej Scenie tego teatru. Autorką scenografii jest Krystyna Zachwatowicz, muzykę skomponował Stanisław Radwan.

"Makbet", chyba najgłębsza psychologicznie tragedia Szekspira, jak pisał Jan Kott, przepełniona jest zbrodnią i krwią, a jego historia została zredukowana do jednego obrazu i jedynego podziału: tych, co zabijają i są zabijani. A celem, do którego prowadzić ma zbrodnia, jest żądza władzy.

Historia w "Makbecie" pokazana jest jak koszmar. Przeraża i poraża. Pokazana zostaje przez osobiste doświadczenie. Zbrodnia także pokazana zostaje przez osobiste doświadczenie. Jest decyzją, wyborem i musem, idzie na w"asny rachunek i musi być dokonana własnymi rękami. Historia w "Makbecie" jest nieprzejrzysta jak koszmar - pisał Kott.

I właśnie temat zbrodni i kary jest tym, wokół którego Andrzej Wajda buduje swój spektakl. - "Makbeta" jako sztukę polityczną o władzy wielokrotnie już widzieliśmy. Dla mnie ten temat, opowiadający o świecie zbrodniczym, jest jednocześnie o wiele głębszy, bo pokazuje, co dzieje się z człowiekiem, który zabił. W dylematach moralnych tkwi siła i piękno tego utworu - powiedział nam reżyser. Podkreślił też, że sprawą nadrzędną w tej realizacji jest skupienie się na słowie, gdyż dialog z publicznością, stawianie pytań i odpowiedzi jest dla teatru najważniejsze.

Przypomnijmy, że zarówno dramaty Szekspira, jak i powieści Dostojewskiego są od lat dla Andrzeja Wajdy wyzwaniem, prowokują go do wciąż nowych odczytań. Od lat też interesował go "Makbet". Po raz pierwszy zetknął się z tym tematem realizując w 1962 r. film "Powiatowa Lady Makbet" na podstawie opowiadania Mikołaja Leskowa, osadzony w realiach XIX-wiecznej Rosji. W 1969 r. reżyser przygotował "Makbeta" w Teatrze Telewizji z Tadeuszem Łomnickim i Magdaleną Zawadzką. O powrocie do realizacji teatralnej, z Iwoną Bielską jako Lady Makbet i Krzysztofem Globiszem w roli Makbeta, myślał od kilku lat. Dziś realizuje ten projekt i odczytuje utwór Szekspira w perspektywie Zbrodni i kary Dostojewskiego, która w jego inscenizacji była studium rodzącej się odpowiedzialności za zbrodnię, opętania i przerażenia złem, wreszcie studium kary. - Obowiązkiem każdego człowieka jest budzić własne sumienie, by móc budować i odbudowywać samego siebie. A Makbet, choć zbrodniarz, sumienie ma i w tym upatruję nadzieję - powiedział Andrzej Wajda.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji