Artykuły

Wujek odradzał mi aktorstwo

- Kiedyś myślałam, że jestem stworzona do wybitnych dramatycznych ról i tylko takie chciałam grać, ale w naszym zawodowym życiu bardzo rzadko przychodzą takie role, a żyć trzeba i uprawiać zawód. Im dłużej żyję, tym bardziej wiem, że z każdą rolą muszę się zmierzyć, i na tym polega mój zawód - mówi ANNA CIEŚLAK, aktorka Teatru Polskiego w Warszawie.

Urodziła się w 1980 r. w Szczecinie. Zagrała m.in. w "Masz na imię Justine", "Dlaczego nie", "Jak żyć", "Generał Nil", "Śluby panieńskie". Na święta przyjechała do rodziców, do Szczecina.

Rozmowa z Anną Cieślak

Ewa Podgajna: W Szczecinie chodziła pani do VI LO, do klasy matematyczno-fizycznej. Skąd to aktorstwo?

Anna Cieślak: Moja starsza siostra usłyszała, że jest casting na Zosię do "Pana Tadeusza" w reż. Andrzeja Wajdy. A ja, pomimo klasy matematyczno-fizycznej, zawsze miałam zapędy recytatorskie, teatralne. Pojechałam i zobaczyłam, że to jest to, co mnie interesuje.

Wujek Bronisław Cieślak miał wpływ na pani wybór?

- Wujek mi odradzał aktorstwo - że to ciężki kawałek chleba. I miał rację. Ale bardzo dobrze, że go nie posłuchałam. Im dłużej jestem w zawodzie, tym mam większe przekonanie, że to jest moja droga.

Co panią uwodzi: teatr czy film?

- To się nie wyklucza. Teatr potrzebny jest aktorowi, żeby się rozwijał. Aktorstwo polega na nieustającym treningu. Dzisiaj jest moda na aktorstwo, ale ludzie nie zdają sobie sprawy, jak ono jest piekielnie trudne. Wymaga umiejętności operowania i kontrolowania emocjami. A potem przychodzisz do domu, do zwyczajnych czynności, robisz kanapki, napuszczasz wody do wanny.

Kiedyś myślałam, że jestem stworzona do wybitnych dramatycznych ról i tylko takie chciałam grać, ale w naszym zawodowym życiu bardzo rzadko przychodzą takie role, a żyć trzeba i uprawiać zawód. Im dłużej żyję, tym bardziej wiem, że z każdą rolą muszę się zmierzyć, i na tym polega mój zawód.

A dzięki serialowi zarobię pieniądze, ludzie będą mnie znali, to przyjdą na moją rolę do teatru. Trzeba łączyć stare z nowym. Nie można wyprzeć się tego, do czego zmierza dzisiejszy świat.

Współpracuje pani z wielkimi aktorami, jak Andrzej Seweryn. Jak z tego korzysta?

- Przy nich wydaję się totalnym leniem. To są pracoholicy. Przygotowują się godzinami, żeby wyjść na scenę, a potem jeszcze idą załatwiać milion spraw związanych z ludzką egzystencją. Jak się nie przygotujesz, nic nie zrobisz, choćbyś miała 15, 50 lat stażu.

Kiedy zostałam zaproszona przez Michała Żebrowskiego do Teatru 6. Piętro, byłam gotowa na próby na godz. 14. A kiedy reszta przychodziła, okazywało się, że jest przygotowana do grania roli i nikt nie narzeka, mimo że Daniel Olbrychski właśnie wrócił z planu zdjęciowego z Moskwy, Kuba Wojewódzki nagrał trzy odcinki programu, a Gosia Socha zagrała w dwóch serialach.

Ja też pracuję w teatrze, dubbingu, radiu, nagrywam audiobooki, prowadzę warsztaty aktorskie. Robię bardzo dużo rzeczy, ale to wszystko daje mi możliwość konfrontacji siebie w różnych sytuacjach.

W filmie zadebiutowała pani poruszającą rolą w "Nazywasz się Justine"...

- Zagrałam rolę, a potem zobaczyłam, jak to jest ważne. Film był wielokrotnie pokazany ku przestrodze. Zostałam wybrana do bycia ambasadorką La Strady, która działa przeciwko handlowi ludźmi i nielegalnemu seksbiznesowi.

Wierzy pani w misyjność swojego zawodu?

- Fajnie być lustrem dla człowieka, żeby zatrzymał się, zajrzał w duszę i pomyślał, że to nie tylko nim szarpią te emocje.

Pani duża uroda jest pani atutem?

- Postacie, które do mnie przychodzą, na pewno wynikają z tego, co we mnie widzą twórcy. Ale nie lubię patrzeć zbyt długo w lustro.

Przyjeżdża pani na święta do rodziców w Szczecinie...

- W świętach najcenniejsze jest, że możemy być razem. Mam świadomość, że kiedyś będą mniej sprawni i to ja będę zobowiązana im pomóc. Im starsi jesteśmy, tym większa w nas odpowiedzialność i potrzeba ochrony najbliższych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji