Artykuły

Nieszczęśliwi utopiści

"Kto szuka, ten znajdzie"- tak głosi przysłowie, ale przysłowia to nie instrukcja obsługi tego, czym jest życie. Nie każdy, kto szuka, znajduje. Przy­najmniej nie zawsze to, czego szuka. To stwier­dzenie jest głównym motywem w sztukach Dei Loher. Jej protagoniści ciągle poszukują bardziej szczęśliwego i sprawiedliwego świata, z mniejszym lub większym skutkiem.

W sztuce "Manhattan Medea" Dea Loher sięga po naj­częściej chyba opracowywa­ny materiał antyczny (Owi­diusz, Seneka, Grillparzer, Anouilh, Pasolini lub Heiner Muller). Przenosi go w czasy dzisiejsze, jej protagoniści to bałkańscy uciekinierzy wo­jenni. Tak jak ich przodkowie uciekli do nowoczesnej cywi­lizacji. Jazon i Medea żyją od 7 lat w Ameryce prawie bez pieniędzy i w okropnych wa­runkach. Nie mają widoków na zmianę i postęp.

Jazon poznaje Claire, cór­kę bogatego potentata go­spodarczego. By ją poślubić, opuszcza Medeę i ich wspól­ne dziecko. Ślub z Claire oznacza dla Jazona awans so­cjalny, dla Medei jest zdradą jej osoby i wspólnej prze­szłości. Ze strachu i zwątpie­nia, nie chcąc stracić wszyst­kiego, Medea planuje otru­cie Claire i zabójstwo wła­snego dziecka. Sztuka koń­czy się zamordowaniem dziecka. Jednak w przeci­wieństwie do antycznego wzoru Eurypidesa nie ozna­cza to nieuchronnego końca, do którego zmierza tragedia od samego początku. Sztuka Dei Loher koncentruje się zamiast tego na związkach przyczynowych, które warun­kują morderstwo.

Centralnym tematem "Manhattan Medea" jest me­tamorfoza. Autorka pokazuje jej pozytywne i negatywne skutki za pomocą różnych i niemożliwych do pogodze­nia planów życiowych Jazo­na i Medei. Dla niego moto­rem napędowym jest zmiana, dla niej "prawda leży w trwa­łości". Mocną stroną sztuki jest fakt, że nie dochodzi ani do moralnego wartościowa­nia ani do stronniczego pola­ryzowania obu postaw. Pro­blem jest ukazany, ale bez wyroku.

Odnosząc się do impliko­wanej ambiwalencji obydwu zachowań Dea Loher nie za­barwia jedynie negatywnie osobistego postępu Jazona. "Bo kryje się za tym również życiowa energia"- mówi au­torka, ale nie czyni z niego z tego powodu kogoś, kogo da się lubić. Jazon to egoista idący dosłownie po trupach, by zaspokoić własne potrze­by. Podczas swej pierwszej ucieczki topi matkę, podczas drugiej do Ameryki wraz z Medeą zabijają jej brata. By osiągnąć cel, stosuje wszelkie środki. Wykorzystuje również miłość Medei i robi z niej wspólniczkę w swoim własnym interesie. Medea natomiast nie jest sty­lizowana tylko i wyłącznie na ofiarę. Choć zostaje zdra­dzona i opuszczona, jej klę­ska polega przede wszystkim na ślepym zaufaniu do wcze­śniej obranej drogi życiowej. Sama nałożyła na siebie obo­wiązek dozgonnego posłu­szeństwa Jazonowi. Jej bez­warunkowe oddanie staje się jej przekleństwem. Podob­nie jak nadzieja, że tajemni­ca śmierci matki i brata oraz wspólny los zagwarantują jej wieczną miłość Jazona. Na­dzieja, która wyrasta nie tyl­ko z naiwności, ale również z wyrachowania. Końcowe dzieciobójstwo nie wynika u Dei Loher, tak jak w an­tycznym wzorcu, przede wszystkim z namiętności i chęci zemsty. O wiele bar­dziej wyraża ono jej niezdol­ność (i niechęć?) poradzenia sobie ze zmianą. Wraz z dzieckiem Medea chce się pozbyć wszystkiego, co wią­że się z przeszłością:

"A potem będzie wreszcie pokój, a ja wreszcie będę sama ze sobą, tylko dla mnie"

Niestety ukojenie nie nad­chodzi, mamy za to "żyjące­go trupa", którego zniszczył własny upór.

"Manhattan Medea" to sztuka napisana na zamówie­nie "Steirischer Herbst", w której akcja dokonuje się nie tyle w działaniu, co po­przez słowa. Nie tylko wyda­rzenia poprzedzające, lecz również aktualna sytuacja Ja­zona i Medei przekazane są jedynie poprzez dialogi i monologi. Dea Loher po­zwala swym protagonistom mówić podniosłym, poetyc­kim językiem o swych uczu­ciach i tęsknotach. Jednego z krytyków skłoniło to do określenia Jazona i Medei nie tyle jako emigrantów bał­kańskich, co emigrantów "niemieckiej klasyki".

Przesadny język, na który zdecydowała się Dea Loher, pozwolił jej celnie wyrazić głębię dylematu między Ja­zonem a Medeą.

Od 1989 Dea Loher pracu­je jako niezależna autorka. W tym czasie napisała 10 sztuk, wszystkie to tragedie.

"Olgas Raum" opowiada o niemiecko-żydowsklej komunistce. Olga Benario zo­stała wysłana przez Komintern do Brazylii, tam aresz­towano ją, ciężarną odesłaną do Niemiec, gdzie po sześc­iu latach zamordowano w obozie koncentracyjnym w Ravensbruck. Cela wię­zienna jest jej światem. Jed­nocześnie jest też miejscem jej wspomnień. Podczas aresztowania Olga rozmyśla o swoim życiu i cierpieniu - nie stylizując się przy tym na ofiarę. Wręcz przeciwnie, nie daje się podporządkować, wczuwa się w położenie swe­go oprawcy Filinto. Zamie­nia się rolami, przesłuchania stają się walką o dominację. Jej opór i decyzja bycia sprawcą aniżeli ofiarą kosz­tują ją życie.

W sztuce " Olgas Raum" Dea Loher obok relacji sprawca - ofiara oraz prócz ambiwalencji dobra i zła, sta­wia również pytanie, co po­pycha ludzi do stosowania wobec innych przemocy.

W sztuce "Tatovierung" pojawia się temat wykorzy­stywania seksualnego w ro­dzinie oraz dożywotnie, nie­usuwalne ślady jakie pozo­stawia. Loher pokazuje do­bitnie jak pod płaszczykiem rzekomej ojcowskiej miłości i nieskazitelnej opinii kryje się perwersyjna skłonność do seksual­nej i werbalnej przemocy. Rodzinna sfera prywatności i jej wzajemne sto­sunki zależności są wykorzystywane jako narzędzie manipulacji i ucisku. Każdy z osobna poprzez swoje bierne zachowanie sprzyja rozwojowi.

"Leviathan" ukazuje przemianę Ulriki Meinhof z wpływowej dziennikarki w brutalną terrorystkę. Po uwolnieniu Andreasa Baadersa ukrywa się przez kil­ka dni u siostry, wykorzystuje ten czas na podejmowanie decyzji. Jak mogłaby wyglądać jej działalność polityczna? Dea Loher bada wewnętrzne rozdarcie Ulriki, pokazuje przeróżne odcienie jej wątpliwości. Unika przy tym kreowania bohaterki na ofiarę stosunków społecz­nych. "Leviathan" nie jest ani historycz­nym, ani dokumentalnym dramatem o U. Meinhof i o RAF-ie. Dea Loher interesuje się tym momentem życia Ulri­ki, w którym przemoc staje się nie­odzownym środkiem wyrazu jej idei i ideologii. Autorka nie zgadza się na to, by "całą historię RAF-u opisywać jedy­nie z perspektywy roku 1977 i nie uka­zywać tego, co było wcześniej, a co mo­gło potoczyć się zupełnie inaczej".

"Fremdes Haus" mówi o skutkach zdrady i utracie poczucia tożsamości, które są rezultatem zaprzeczenia własnej przeszłości. Młody Macedończyk Jane ucieka do Niemiec przed mającą wy­buchnąć wojną. Szuka schronienia u za­przyjaźnionej rodziny macedońskich emigrantów. Poprzez swe niewinne, wręcz naiwne pytania konfrontuje ich wszystkich z dawno wypartą przeszłością. Odkrywa ich życiowe kłamstwa, poma­ga prawdzie ujrzeć światło dzienne.

A brzmi ona tak: ich obecne życie opiera się na zdradzie i winie. A jedy­ne, na czym im jeszcze zależy to robie­nie interesów. Prawda ma jednak kata­strofalne następstwa.

Dla Dei Loher teatr to forum, gdzie należy stawiać krytyczne pytania spo­łeczne. Jej sztuki stoją w opozycji do powszechnej dziś opinii, że nie ma już nic, o co warto by było walczyć i dla czego warto by było żyć.

"Zawsze głęboko wierzyłam, że to nieprawda. Sądzę, że istnieją określo­ne sprawy, ważne dla każdego z nas z osobna, I że zniszczenie tego okazuje się radykalnym przeżyciem."

To przekonanie odzwierciedla się również w jej dziesiątej sztuce Der dritte Sektor". "Trzeci sektor" oznacza w języku gospodarczym obszar usługo­wy. Świadczenie usług określa się jako "ekonomiczne dobra, które służą, po­dobnie jak towary zaspokojeniu ludz­kich potrzeb" - jak podaje definicja Meyers Taschenlexikon.

Są to tzw. niewidoczne usługi, przy których konsumpcja i produkcja zbie­gają się w czasie. Sztuka Dei Loher trak­tuje o czterech usługodawcach. Anna (zwana Nani) jest krawcową. Niska, korpulentna ma bardzo krótki wzrok. Mar­ta, kucharka, niegdyś wysoka i przystoj­na, wskutek dolegliwości biodrowych porusza się teraz jedynie o lasce lub w wózku inwalidzkim. Razem z szofe­rem o nazwisku Meier Ludwig, opisy­wanym przez jego psa, służą od ponad 40 lat pani Bierbaum. Pani Bierbaum również świadczyła kiedyś usługi - jako prostytutka. Dopóki nie wyszła za wła­ściciela browaru.

"Teraz wygląda szlachetnie, w suk­niach, które szyje dla niej pani Anna. (...) Teraz ma pieniądze i za dużo czasu"

Właściciel browaru już od dawna nie żyje. Gdy jeszcze żył, Marta była jego kochanką, mimo że zawsze kochała Meiera Ludwiga. Ale on, już owdowiały, nie zwraca na nią uwagi.

Mąż Anny, Herrmann też od dawna nie żyje. Wcześniej pracował w browa­rze pana Bierbauma. Tam zapił się na śmierć. Na jego pogrzebie Marta poja­wia się ze śladami spermy na ustach. Anna nigdy jej tego nie wybaczyła. W jej życiu jedynym oparciem jest zdję­cie zmarłego syna. Anna i Marta, osa­motnione i niezadowolone siedzą i cze­kają. Czekają od zawsze. Do niedawna czekały na polecenia swojej pani, pra­cowały na zawołanie. Ale pani już nie ma. Leży w zamrażarce, prawie nieży­wa (zabita?). Czekają więc na niepew­ne i nie określone komendy, na tych, którzy wszystko wyniosą, zburzą, odre­staurują, a być może zbudują nowe a im wydadzą nowe polecenia. Żeby wszyst­ko mogło być po staremu. Gdy tak so­bie siedzą i rozmawiają, dają upust swej nienawiści do pani Bierbaum i narze­kają na niesprawiedliwość społeczną. Szorstkie i niepokorne oczerniają się wzajemnie, bo w złamanym życiu obu kobiet, chcąc nic chcąc, każda z nich widzi lustrzane odbicie własnego, bez­nadziejnego bytu. Jednocześnie traktują to jako wymówkę, że nie udało im się zrobić ze swego życia nic lepszego.

Anna: "Jestem tu tylko dlatego, bo nie można zostawić cię samej"

Marta: "Beze mnie nie poradziłabyś sobie w życiu, zawsze potrzebowałaś moich pleców, by się za nimi schować"

Na szczęście w hierarchii ważności jest jeszcze ktoś, kto stoi niżej: zatrud­niona na czarno sprzątaczka Xana. Nie jest tak doświadczona w branży usługo­wej jak one. A poza tym pochodzi z za­granicy.

"Der dritte Sektor" opisuje środowi­sko ludzi świadczących usługi z ich własnej perspektywy. Oczekiwanie na polecenia to nie praca, lecz służba, "co najwyżej okazana łaska"- jak twierdzi Marta. Co pozostaje po latach: zrujnowanie zdrowie, samotność, brak rodziny, wdowieństwo lub staropanień­stwo. Oddaje się wszystko, nic nie do­stając w zamian. Zawsze dla innych-nigdy dla siebie. Żadnych podróży, żadnego wykształcenia, brak szczęścia i pieniędzy - złote talary sypią się do innego fartucha". Kobiety marzą jesz­cze o wielkiej wolności, ale tak na­prawdę od dawna są świadome, że nie wiedziałyby co z tą wolnością począć. Autorka ukazuje obie z ich wszystki­mi niedoskonałościami, z ich tchórzli­wą, służalczą mentalnością, marudze­niem i złośliwością. Czy odpowiedzial­na za to jest ich długoletnia służba? Może. Ale może nie tylko ona. Xana wybiera dla siebie ostateczne wyjście z sytuacji. W trzech częściach opowia­da bajkę o dziewczynie będącej jej alter ego: wszyscy jej bliscy nie żyją, począwszy od ojca aż do kuzynki dru­giego pokolenia, nie ma domu, nic do jedzenia, żadnego dobytku poza odzie­niem na ciele. Jest sama na tym świe­cie, ale ciągle jeszcze pełna wiary w Boga. Los wiedzie ją przez prostytu­cję aż do samobójstwa:

"Jeżeli muszę umrzeć, aby być boga­tą i szczęśliwą, to niech tak się stanie."

Tematykę służby znamy dzięki takim osobom jak: Thomas Bernhard, Werner Schwab, Franz Xawer Kroetz. Dea Lo­her przedstawia ją ponownie jako bez­nadziejność własnej egzystencji.

Autorkę zapytano kiedyś, dlaczego jej sztuki ukazują w istocie zawsze głę­boko nieszczęśliwych ludzi i czy nie można by trochę weselej. Odpowiedziała na to, że wszystko inne jest dla niej zakłamane, ponieważ nie zna zbyt wielu szczęśliwych ludzi, a poza tym takie jest jej widzenie świata.

"Postmodernistyczne brednie o bra­ku orientacji" są dla niej tak samo obce jak ogólna gadanina o utracie utopii. Jej protagoniści są wprawdzie nieszczęśli­wymi utopistami, ale cały czas poszu­kują odpowiedzi na nasze egzystencjal­ne pytania życiowe.

"Kto szuka, ten znajdzie" Być może. ( Sandra Umathum/ tłumaczenie Kamila Morek-Herman)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji