Zabił się młody
Zazwyczaj nie piszę o minionych premierach Teatru TV, ale tym razem muszę uczynić wyjątek. Zwłaszcza że nie mam wątpliwości, iż "Kordian" Juliusza Słowackiego w reżyserii Jana Englerta powinien być przez Teatr TV przypominany. Spektakl ten pokazany w listopadzie przez dwa kolejne wieczory okazał się nie tylko widowiskiem wspaniałym, ale także ważnym, które ma szansę zapisać się w tradycji interpretacji polskiej klasyki romantycznej. Jan Englert od dawna interesuje się tą literaturą (pamiętamy monologi romantyczne w wykonaniu tego aktora i reżyserowanego przezeń "Pana Tadeusza"), szuka w niej żywych "wiązań", problemów i tematów aktualnych dla dzisiejszego widza. Telewizyjny "Kordian" w jego interpretacji to przede wszystkim dramat jednostki, a nie narodu, egzystencjalny dramat młodego człowieka, intelektualisty i poety, który szuka autentycznych wartości w świecie pozorów, w świecie odległym już od bohaterskich zrywów narodowych. W tej trudnej roli pięknie zadebiutował student warszawskiej szkoły teatralnej Michał Żebrowski. Dzięki takiemu Kordianowi telewizyjny spektakl Englerta może trafić do młodzieżowej widowni, znudzonej na ogół klasyką. Tym bardziej że cała jego poetyka została mocno zracjonalizowana, akcja "Kordiana" Englerta dzieje się w wyobraźni umierającego bohatera.