Łódź. "Apokalipsa" według Tuwima
W czwartek (7 listopada) Teatr Nowy zaprasza na premierowy spektakl "Bal w Operze". Wybitny poemat Juliana Tuwima wyreżyserowali Daria Anfelli i Lech Raczak.
"Bal w Operze" to jedno z najważniejszych dzieł Juliana Tuwima, krążące w sanacyjnej Polsce jedynie w odpisach 7. powodu cenzury. Dzięki łączeniu realizmu i wizyjności Mieczysław Jastrun nazwał go nawet "Weselem" Polski dwudziestolecia. Napisany w 1936 r. poemat jest fantastyczno-satyryczną balladą, w której obraz balu sanacyjnych elit łączy się z wizją świata pędzącego ku zagładzie. Kaskady wirtuozerskiej polszczyzny, trzask rymów, tupiący rytm, jazz ścierających się sylab sprawiają, że jest to utwór proszący się o realizację sceniczną. "Bal w Operze jest jedynie najbardziej błyskotliwym i w stężonej dawce zaaplikowanym przykładem koncepcji lingwistycznej, jaka leżała u podstaw poezji Tuwima od samych jej początków" - pisał Stanisław Barańczak w "Tablicy z Macondo".
Spektakl reżyserują Daria Anfelli i Lech Raczak. Raczak był długoletnim liderem Teatru Ósmego Dnia. Urodzona we Włoszech Anfelli jest aktorką, a prywatnie żoną Raczaka. - Najważniejsze były dla nas trzy przecinające się wątki - mówi reżyser. - Pierwszy to krytyka elit przedwojennych. Można ją też czytać jako satyrę na dzisiejszą medialną, czyli celebrytów. Po drugie, "Bal..." koncentruje się na ludziach, których nazywamy dziś konsumentami, na ofiarach popkultury. Trzeci wątek, który jest bardzo dyskretnie zaznaczony przez Tuwima w prologu cytatem z "Apokalipsy św. Jana", odwołuje się do uczuć metafizycznych. Choć poemat nie został napisany z myślą o teatrze, tkwi w nim wielka sceniczna siła. Spróbowałem zobaczyć go jako ciąg zdarzeń, które będzie się chętnie oglądać.
W połowie października "Bal..." został wystawiony w klubie Wytwórnia wraz z asystą orkiestry symfonicznej, iluzjonistów i akrobatów. Teatralna wersja ma być skro mniejsza. - To będzie stricte teatralne wydarzenie - mówi Raczak. - Nie będzie w nim widowiskowych dodatków, cyrkowców i pokazu mody. Zostanie sam czysty teatr. W Wytwórni sytuacja sceniczna była nieco jarmarczna, krążył tłum. Tutaj widz będzie musiał być bardziej skupiony.
Początek spektaklu o godz. 19.
***
Bilety: 59 zł (premiera) i 15-49 zł (kolejne spektakle).
