Artykuły

Mikulski wraca do Lublina

- Listopad, siódma rano, wysiadam z pociągu, przed dworcem jakieś konie, furmanki. Pomyślałem: "Gdzie ja przyjechałem?!". To było ponad 60 lat temu. Teraz Lublin jest zupełnie innym miastem. Jestem zachwycony - mówi STANISŁAW MIKULSKI.

Z Lublina wyjechałem w 1964 roku, czyli za rok będzie równo 50 lat. Od tego czasu byłem tu kilkakrotnie, ale przyjeżdżałem raczej pociągiem, najczęściej do pracy, bo miałem jakieś nagrania dla telewizji. Nie było czasu rozejrzeć się po mieście.

Gigantyczny skok

Przyjechałem tutaj w 1951 roku - do wojska. Powstawał wtedy Zespól Pieśni i Tańca Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Przybyłem pociągiem - listopad, siódma rano, przed dworcem jakieś furmanki, konie...

Teraz przyjechaliśmy samochodem od strony Warszawy prawie autostradą - tego kiedyś nie było!

Jestem w zupełnie innym mieście, mieście, którego nie znam. Oczywiście, jeśli popatrzeć na teatr, który pamiętam doskonale, to on się nie zmienił, ale już naprzeciwko teatru kiedyś był zakon, teraz jest biblioteka. Miasto jest zupełnie inne.

Po tych 50 latach to jest inne miasto. Wtedy Lublin miał 80 do 100 tysięcy mieszkańców. Skok jest gigantyczny, miasto się rozrosło, ma teraz przepiękne domy. Byłem dzisiaj w radiu, a pamiętam je kiedyś - było na takim uboczu, maleńka uliczka, nieduży pokój, studio jeszcze mniejsze.

To wszystko robi niesłychane wrażenie. Jestem i zachwycony, i zaszokowany tym, co zobaczyłem.

W teatralnej "Norze"

Za moich czasów Stare Miasto było zrujnowane. Nie było na nim prawie żadnego życia.

Pamiętam restauracje na Krakowskim Przedmieściu: Europejską, Lubliniankę. Poza tym była kawiarenka - mieliśmy taką teatralną "Norę", w drodze między teatrem a Bramą Krakowską. Nazywaliśmy to "Nora", ale nie dlatego, że to była nora jako taka, ale raczej od tytułu dramatu Ibsena.

Teatr był wtedy jednym z lepszych teatrów w Polsce.

Przypominam sobie, że kino na Starym Mieście było nieczynne, a ono pamiętało jeszcze Bogusławskiego.

Mile wspominam okres 12 lat tu spędzonych. Uważam, że to był mój najlepszy czas, jeśli chodzi o pracę teatralną. Bardzo dużo grałem, także głównych ról. Po przeniesieniu się do Warszawy również dużo występowałem w teatrze, ale już ciężar gatunkowy tych ról był mniejszy, bo była większa konkurencja.

W Lublinie było nas dwóch: ja i Janek Machulski świętej pamięci. Mówiono o nas "dwaj panowie M.". Rywalizacja? Myśmy sobie nie podrywaIi ról. Była rywalizacja taka, że każdy prezentował swój warsztat. Nikt nikogo nie podgryzał.

Już w Lublinie stałem się rozpoznawalnym aktorem. Pomógł mi w tym trochę film. To był okres, kiedy właściwie dzieliłem pracę w teatrze z filmem. Praktycznie w czasie tych 12 lat wystąpiłem w około 20 filmach, ale i gatunek ról, które zagrałem tutaj w teatrze, ma swój ciężar: Makbet, Montserrat, Sułkowski...

W Lublinie dorastałem i w pewnym momencie stałem się jednym z "filarów" tego teatru. Do dziś spotykam ludzi, którzy mówią, że przychodzili tutaj na spektakle.

Seriale? Nie oglądam

Dopiero od 1990 roku istnieje w naszym środowisku podział na aktorów filmowych i teatralnych. Kiedyś byli tylko aktorzy teatralni, poza dwoma czy trzema wyjątkami takimi jak Beata Tyszkiewicz czy Basia Bryl-ska, które były tylko w filmie. Natomiast my, aktorzy grający na ekranie kina, byliśmy wypożyczani do filmu.

Dziś jest inaczej, nawet nie wszyscy są aktorami, bo kierownictwo produkcji korzysta często z ludzi młodych, zdolnych, ale przypadkowych, organizując castingi, czyli - mówiąc po polsku - zdjęcia próbne. Na tym robi się duży interes, bo im płaci się grosze, a aktorowi trzeba zapłacić to, co mu się należy. Takiemu młodemu człowiekowi, który właściwie raczkuje i marzy o tym, żeby zostać aktorem, stawia się nieco inne warunki.

W Lublinie dorastałem i w pewnym momencie stałem się jednym z filarów tutejszego teatru. Wciąż spotykam ludzi, którzy przychodzili na moje spektakle.

Produkuje się setki seriali. Nie oglądam ich, bo może i znalazłbym czas, ale nie lubię, bo zlewają mi się wszystkie postacie. Widzę aktora, który gra w pięciu produkcjach, i ja nie wiem, który serial oglądam.

Frycowe za Klossa

Hans Kloss też zaczął się od teatru, tyle że telewizji. W 1965 roku, w styczniu, rozpoczęła się emisja spektakli - i one zapoczątkowały to, czym telewizja do dziś nas karmi dwa, trzy razy w tygodniu.

Zapłaciłem za tę rolę frycowe. Później przez wiele lat byłem niewykorzystywany przez film polski. Grałem za granicą, a u nas nie. Reżyserom przeszkadzał Kloss.

To jest bzdura, bo aktor jest od tego, żeby grać wszystko. Tak jest na Zachodzie. Mogę dać przykłady tych, którzy grali w serialach, a później byli znakomici w innych filmach. Spójrzmy na Rogera Moore'a czy Seana Connery'ego. Ten pierwszy zagrał "Świętego", tamten drugi charakterystycznego Bonda, i nie przeszkadzało to w tym, by grali w kolejnych filmach.

Inna rzecz - gdyby "Stawka większa niż życie" pojawiła się teraz, to bym miał mnóstwo propozycji do filmu, bo dziś rządzi komercja. Angażuje się aktorów takich, którzy przynoszą konkretne zyski, których widzowie chcą oglądać.

Wszystkie moje grzechy

Moja autobiografia nosi tytuł "Niechętnie o sobie", a jednak jest dość obszerna - 400 stron... Jak ktoś idzie do spowiedzi, to już wszystkie grzechy próbuje z siebie wyrzucić. Tak to jest, gdy człowiek przystępuje do pewnej pracy i chce ją wykonać rzetelnie i uczciwie.

Jest cała masa rzeczy, których nigdy i nikomu nie opowiadałem. Na przykład temat mojego życia osobistego, o którym nie chcę mówić, bo uważam, że to jest moja sprawa. W książce jednak jest i o tym.

***

STANISŁAW MIKULSKI

Rocznik 1929, aktor teatralny i filmowy. Karierę zaczynał w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Znany z wielu ról - rn.in. w filmach "Kanał", "Ewa chce spać", "Popiołach", "Misiu", a także serialach "Polskie drogi", "Pan Samochodzik", "Dziewczyna i chłopak". Największą popularność przyniosła mu rola Hansa Klossa w "Stawce większej niż życie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji