Artykuły

"Sachar" Wyrypajewa na Avant Art Festival

Gwiazdą sceny teatralnej Avant Art Festivalu będzie Iwan Wyrypajew, który w moskiewskim teatrze Praktika zrealizował dziecięce marzenie o założeniu zespołu. U nas pokaże najnowszą premierę "Sachar", co po rosyjsku oznacza cukier. Ale cukier może okazać się gorzki, ponieważ artyści chcą nakłonić widzów do refleksji - pisze Dorota Oczak Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Rozmowa z Iwanem Wyrypajewem

Dorota Oczak: Podobno w Praktice codziennie prowadzicie treningi.

Iwan Wyrypajew: Tak. Zajęcia jogi, tańca współczesnego czy też improwizacji są częścią naszego teatru. Taki jest format teatru Praktika - nie tylko wystawiamy sztuki, ale ważna jest dla nas też sfera edukacyjna. Studenci odwiedzają nas nie tylko po to, aby obejrzeć spektakl, lecz także, by właśnie wziąć udział w zajęciach lub tylko wypić kawę i porozmawiać o sztuce.

Wraz z Wiktorem Szyriajewem otworzyliście także we wrześniu tego roku teatralną "Intergralną szkołę".

- Prowadzimy kursy dla aktorów, reżyserów, dramaturgów oraz teatralnych menedżerów. Niektórzy są już absolwentami szkół teatralnych, mają nawet na koncie swoje sukcesy. A u nas uczą się wykorzystywać świeżość spojrzenia i widzieć świat jako pewną całość. Rezultatem rocznej szkoły ma być wspólny spektakl, który wejdzie do repertuaru Praktiki.

W październiku za to pojawi się tam spektakl "Sachar" [na zdjęciu], z którym przyjedziecie na Avant Art.

- Pokażemy go w Moskwie 1 października i później zagramy jeszcze trzy razy. Rosyjska publiczność jako pierwsza pozna "Sachar", ale niedługo po rosyjskiej premierze przyjeżdżamy właśnie do Polski, do Wrocławia. Nie będzie to klasyczne teatralne przedstawienie, lecz prawdziwy koncert. Nie chodzi jednak tylko o zaśpiewanie piosenek, ponieważ spektakl opiera się na tekście. Sens słów będzie bardzo ważny - widz nie tylko wysłucha koncertu, ale też otrzyma przekaz.

Wciela się pan aż w trzy role - aktora, reżysera i autora tegoż tekstu.

- To prawda, występuję na scenie, ale reżyserem bym siebie nie nazwał. Spektakl robimy wspólnie z Kazimierem Liske, aktorem Praktiki. W tym projekcie każdy jest za coś odpowiedzialny, nie ma jednego reżysera. Ja na przykład odpowiadam za rytm. To nasza wspólna praca.

Czytałam, że Kazimir Liske wykonuje w spektaklu "bliskie sercu covery".

- Będzie to tylko jeden utwór rosyjskiej rockowej grupy z lat 80. - Rondo. Pozostałe piosenki to nasze oryginalne utwory, sami napisaliśmy muzykę i teksty. Tak naprawdę jest to społeczny projekt, który opowiada o naszym stosunku do świata oraz o różnych przejawach życia współczesnego człowieka. O tym wszystkim, co sprawia, że człowiek jest istotą społeczną.

Co w takim razie jest w spektaklu ważniejsze - słowo czy muzyka?

- Nie sposób ich oddzielić, oba są tak samo ważne, nie mogą istnieć bez siebie. Muzyka uzupełnia poetyckie słowo, a słowo muzykę, to byty zależne od siebie.

Pomysł tego spektaklu zrodził się z marzenia o graniu w zespole.

- Tak, już od dziecka marzyłem o tym, aby mieć swój zespół muzyczny. No i latem tego roku się udało. Z takiego dość spontanicznego pomysłu powstał właśnie "Sachar". Już trzy razy wystąpiliśmy przed moskiewską publicznością.

Jak was przyjęła?

- To był naprawdę sukces. Wszystkim się podobało. Ludzie mówili, że teraz czekają na nasz spektakl.

Chcecie też pytać widzów o rozmowę i porozumienie z drugim człowiekiem.

- Współczesna sztuka mówi o komunikacji, dlatego że to jeden z najbardziej aktualnych tematów w świecie. Nie interesują mnie pozornie "wyższe", wzniosłe tematy, jak na przykład kwestia istnienia boga. Komunikacja to bardzo szerokie pojęcie. Dla mnie to objaśnianie świata. Nie chcemy o niej rozmawiać wprost, tylko skłonić widzów do refleksji. Jednym z naszych celów jest poszerzać i ulepszać kontakt z otaczającym światem. Zarówno nasz, jak i widzów.

Skąd taki słodki tytuł - "Sachar"?

- Chodzi o skojarzenie słodkości z przyjemnością. Chcemy, by koncert sprawiał ludziom przyjemność.

A czy przekaz, który kierujecie do odbiorców, będzie zrozumiały dla polskiego widza?

- Bardzo boję się o tłumaczenie tekstów. Przekład na język polski będzie jednocześnie wyświetlany. Oryginalny tekst napisałem specjalnie pod wykonanie na scenie, ale oczywiście zgodnie z rosyjską rytmiką. Zależy mi na tym, aby i rytm, i sens tych słów zostały zachowane.

REKLAMA

Kup Toyotę, zyskaj do 17 000zł

Sprawdź najnowsze modele z bogatym wyposażeniem w leasingu od 103%

>>>

Płać mniej za pewnego Kuriera

Skorzystaj z usług Pewnej Paczki. Postaw na szybkość i jakość. Sprawdź

>>>

Neostrada Fiber

Gry, filmy i seriale bez zacinania. Wybierz nową Neostradę!

>>>

Reklama BusinessClick

Praktika jest moskiewskim teatrem. Polacy postrzegają rosyjską sztukę głównie przez pryzmat osiągnięć Moskwy i Sankt Petersburga. To dobrze?

- Skądże. Wiem, że kultura z rosyjskiej prowincji po prostu do Polski nie dociera, trafia do was głównie mainstream, a szkoda. Gdy organizujecie na przykład festiwal teatralny, to przyjeżdżają tam tylko znane teatry, co daje wam płytki i powierzchowny obraz. A zjawiska we współczesnej rosyjskiej kulturze są bardzo ciekawe.

Organizatorzy festiwalu uważają, że Rosja jest "artystycznie nieodkryta". Znamy rosyjskich pisarzy i kompozytorów, ale tylko z XIX i XX wieku.

- W Rosji dzieje się teraz wiele na różnych artystycznych płaszczyznach, w Moskwie sztuka wychodzi na ulice. Widać ogromne ożywienie w rosyjskim kinie, teatrze i muzyce. Dzieła rosyjskich malarzy zyskują zawrotne ceny. Mam porównanie z innymi krajami Europy i stwierdzam, że to, co dzieje się w moskiewskich klubach, jest naprawdę szalenie ciekawe.

Ideą Avant Artu jest pokazywanie awangardy. Praktika jest awangardowa?

- Współcześnie ten termin jest bardzo pojemny, ma wiele odcieni i tak naprawdę wiele przedsięwzięć nazywa się awangardowymi. W naszym teatrze eksperymentujemy z techniką, formą, pokazujemy sztuki współczesnych rosyjskich dramaturgów. Organizujemy także wieczory, podczas których poeci czytają swoje wiersze.

Ale zarówno pańskie sztuki teatralne, jak i filmy są bardzo popularne. Na ostatnim festiwalu Nowe Horyzonty nie sposób było zdobyć bilety na pański ostatni film, "Taniec Delhi". To w końcu mówimy o awangardzie czy mainstreamie?

- I to jest zasadnicza różnica między Polską a Rosją. W Moskwie słowa "awangardowy" i "popularny" oznaczają dokładanie to samo. W teatrze Praktika pokazujemy rzeczy awangardowe i naprawdę jesteśmy bardzo, bardzo popularni. Cenię to, że w Rosji, będąc awangardowymi, możemy jednocześnie być w mainstreamie. Robię to, co chcę, i to staje się popularne. To znaczy, że ludzie tego potrzebują.

***

"Sachar" pokazany będzie w sali Impartu przy ul. Mazowieckiej 13 października o godz. 18, bilety po 50 i 40 zł

***

Iwan Wyrypajew, ur. w 1974 roku w Irkucku, rosyjski aktor, reżyser i dramatopisarz. Mieszka w Rosji i w Polsce. Skończył wydział aktorski Akademii Teatralnej w Irkucku, studiował też reżyserię w Wyższej Szkole Teatralnej im. Szczukina w Moskwie. W 1998 roku założył w Irkucku teatr studyjny Przestrzeń Gry, od 2001 roku współpracuje z moskiewskim Teatrem DOC. Międzynarodowy rozgłos przyniósł mu debiutancki dramat "Sny", wystawiony ponad 30 razy na całym świecie. Reżyseruje także filmy fabularne, jak popularne w Polsce "Euforia", "Tlen" oraz "Taniec Delhi". Z teatrem Praktika współpracuje od 2006 roku, w kwietniu tego roku został jego kierownikiem artystycznym. Teatr poszukuje aktualnych tematów, współczesnego języka i nowej teatralnej stylistyki. W 2012 roku Wyrypajew dostał Paszport "Polityki" w kategorii "teatr".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji