Artykuły

Tydzień z życia teatru

Tegoroczny program był dość eklektyczny - XII Festiwal Prapremier podsumowuje Michał Centkowski z Nowej Siły Krytycznej.

Dobiegła końca XII edycja festiwalu Prapremier. Zwyciężył spektakl przejmujący, wybitny. Grand Prix otrzymała "Podróż zimowa" w reżyserii Mai Kleczewskiej zrealizowana przez Teatr Polski w Bydgoszczy we współpracy z Teatrem Powszechnym w Łodzi. Przedstawienie wygrało również w opinii jury młodych.

Doceniono aktorską kreację Juli Wyszyńskiej, która w bydgoskim spektaklu wcieliła się w rolę więzionej w piwnicy i gwałconej przez ojca dziewczyny. Nagrodzono także role Antoniny Choroszy i Radosława Elisa w mocnym, radykalnie oskarżycielskim spektaklu "Firma" Moniki Strzępki z Teatru Nowgo w Poznaniu, oraz tytułową kreację Sambora Dudzińskiego w opolskim spektaklu "Morrison/Śmiercisyn" w reżyserii Pawła Passiniego. Przemysław Sokół otrzymał nagrodę za muzykę do bardzo dobrze przyjętej przez bydgoską publiczność "Piątej strony świata" w reżyserii Roberta Talarczyka. W moim odczuciu wśród wyróżnień zabrakło świetnego "Betlejem polskiego" Wojciecha Farugi z Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu.

Program tegorocznych Prapremier był dość eklektyczny. Różnorodność dotyczyła zarówno form, artystycznych tworzyw, jak i podejmowanej tematyki. Dzięki temu znaleźć coś dla siebie mógł zarówno miłośnik teatru poszukującego, wymagającego, jak i widz oczekujący łatwiejszego w odbiorze tzw. teatru środka.

Wśród propozycji "lżejszych" największą popularnością cieszyła się "Kalina" - monodram o życiu Kaliny Jędrusik w wykonaniu Katarzyny Figury w reżyserii Małgorzaty Głuchowskiej z Teatru Polonia.

Nie zabrakło jednak i konkursowych rozczarowań. Największym okazał się toruński "Upadek pierwszych ludzi" w reżyserii Iwony Kempy. Ten na pierwszy rzut oka interesujący koncept dość szybko uśmierciły niedostatki tekstu, uwydatnione słabym aktorstwem. Również łódzkie "Balladyny i romanse" w reżyserii Konrada Dworakowskiego z Teatru Pinokio, interesujące w scenach lalkowych, traciły przez słabe sceny aktorskie i chwilami nieco pretensjonalny, choć niepozbawiony dowcipu, tekst.

Mocnym punktem festiwalu okazały się imprezy towarzyszące. Przede wszystkim świetny, dokumentalny projekt "Zachem. Interwencja" Aleksandry Jakubczak i Małgorzaty Wdowik - prosta w formie, zajmująca opowieść o powolnym upadku ogromnego zakładu chemicznego, stanowiącego jeden z fundamentów życia bydgoskiej społeczności. Pozbawione sentymentalizmu, wnikliwe studium powolnego rozpadu społecznej struktury, organizującej niegdyś życie tysięcy ludzi.

"Noc Dramaturgii", stanowiąca prezentację dokonań rocznej pracy uczestników "Szkoły Dramaturgii" prowadzonej przez Artura Pałygę, stała się okazją dla kilku dobrych, obiecujących debiutów, choćby "Wytrzymaj jeszcze chwilę" autorstwa Zuzanny Bućko.

Bydgoskie Prapremiery to wciąż jeden z najbardziej interesujących festiwali teatralnych, którego ambicje wykraczają poza prezentację konkursowych spektakli. Jak każda tego formatu impreza, Prapremiery wymagają sporych finansowych nakładów. Organizacja festiwalu, o czym wspominał m.in. dyrektor Paweł Łysak, coraz mocniej obciąża budżet Teatru Polskiego. Może więc pora, by tę najważniejszą w regionie imprezę teatralną, która od lat jest już ogólnopolską markę, hojniej wsparły lokalne władze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji