Artykuły

Wrocław. Premiera spektaklu "brzUCHO" w Lalkach

Spektakl, który otworzy nowy sezon we Wrocławskim Teatrze Lalek, jest przeznaczony dla "najnajów", czyli najmłodszych widzów, rozpoczynających dopiero przygodę z teatrem. A nawet tych naj, naj, najmłodszych, bo na widownię są zaproszone już półroczne maluchy.

Niełatwo jest przyciągnąć uwagę takich małych widzów, a tym bardziej ją utrzymać. W dodatku reżyserka spektaklu, Alicja Morawska-Rubczak, zdecydowała się na użycie minimalistycznych środków - oszczędną scenografię (stanowi ją niebieskie tło) i ruch pantomimiczny.

- Teatr powinien iść w stronę komponowania estetycznej przestrzeni, ale bez przesady. W czasach, gdy dzieci potrafią korzystać z iPadów i elektronicznych zabawek, są bombardowane kolorowymi bodźcami, potrzeba miejsca, gdzie będą mogły się trochę wyciszyć i zachwycić rybką zrobioną ze zwykłej wstążeczki - tłumaczy reżyserka.

Przed wejściem na widownię duzi i mali widzowie są proszeni o ściągniecie butów, po czym zasiadają wygodnie na poduszkach rozłożonych na podłodze, która jest na jednym poziomie ze sceną. Na niej również znajdują się podobne poduszki imitujące kamienie, których różne funkcje poznajemy stopniowo (są na przykład także grzechotkami). Dzieci mogą czuć się nieskrępowane, są zachęcane do spontanicznego reagowania, nikt ich nie ucisza, choć oczywiście nie wolno im wchodzić na scenę. Widzowie trafiają do odrealnionego świata, który z jednej strony jest maminym brzuchem - magiczną, życiodajną przestrzenią - a z drugiej wielkim akwarium.

- To opowieść między innymi o doświadczaniu zmiany, gdy brzuch kobiety staje się domem dla małego człowieka, choć czasami przyszłe matki mają wrażenie, że w ich brzuchu zamieszkały żaby - opowiada reżyserka, który przygotowywała przedstawienie, sama będąc w ciąży. Zachęca też przyszłe mamy do odwiedzenia teatru, ponieważ twierdzi, że jej córka reagowała na pewne fragmenty przedstawienia, będąc jeszcze w jej brzuchu, i teraz jest zainteresowana w tych samych momentach.

Choć brzuch jest w spektaklu najważniejszy, nie bez powodu "ucho" jest w tytule pisane z wielkiej litery. To właśnie słuch wydaje się zmysłem, który jest najmocniej zaangażowany w odbiór tego przedstawienia. Dzieci mają do czynienia z różnymi odgłosami, które pobudzają ich wyobraźnię - czasami muszą się domyślić, skąd dobiegają dźwięki lub co imitują.

- Nie chodzi o to, aby dziecko. wyniosło coś ze spektaklu czy nawet oswoiło się z teatralną przestrzenią. Bardziej chodzi o pobudzanie fantazji oraz doświadczanie tu i teraz. Wierzę w szczerość takiej twórczości - deklaruje reżyserka.

Istotną rolę w przedstawieniu odgrywa też muzyka, którą napisał Wojciech Morawski. W spektaklu zobaczymy dwie aktorki - Martę Kwiek i Aleksandrę Mazoń, które na koniec sztuki zapraszają dzieci do zabawy w ramach teatru doznań, polegającej na wspólnym odkrywaniu dźwięków, faktur i wagi różnych przedmiotów.

Reżyserka Alicja Morawska-Rubczak jest uważana za jedynego w Polsce specjalistę zajmującego się teatrem dla najmłodszych. Jej praca. nad "brzUchem" trwała dość długo - od kwietnia tego roku, i polegała także na warsztatach w żłobkach, gdzie autorka badała reakcje dzieci na konkretne zdarzenia. Spektakl, który jest przeznaczony dla widzów do trzeciego roku życia i ich rodziców, miał swoją prapremierę w czerwcu tego roku w dziecięcej sekcji festiwalu Malta w Poznaniu.

Przedstawienie będzie można zobaczyć we wrześniu jeszcze ośmiokrotnie, pełny repertuar na: teatrlalek.wroclaw.pl.wi

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji