Artykuły

Dramatyczny klucz do "Raju"

- "Raj" to sztuka o pamięci i jej mechanizmach, o tym, że wszelkie doświadczenia, zwłaszcza złe, zapisują się mocno w podświadomości - mówi reżyser JAROSŁAW TUMIDAJSKI przed premierą w Teatrze Polskim w Bydgoszczy.

Rozmowa z Jarosławem Tumidajskim, reżyserem bydgoskiego spektaklu "Raj" prezentowanego na IV Festiwalu Prapremier.

"Raj" jest pierwszą w Polsce realizacją dramaturgii Dirka Dobbrowa. Co Pana zainteresowało w tej sztuce? O czym Jest przedstawienie?

- Jest to tekst o trudnej próbie wyzwolenia się ze wszystkiego, co obciąża, a równocześnie buduje człowieka, o chęci (może konieczności) odejścia od tradycji, przeszłości. Dramat opowiada o ucieczce do wolności, o tym jak trudnym obowiązkiem jest ta wolność i jak łatwo pomylić ją ze swawolą. Ale przede wszystkim "Raj" to sztuka o pamięci i jej mechanizmach; o tym, że wszelkie doświadczenia, zwłaszcza złe, zapisują się mocno w podświadomości. Czasem próbujemy je wypierać.

Jak pracowało się nad tekstem?

- Dramat Dobbrowa mocno istnieje w języku, jest silnie zrytmizowany. Za każdym razem, gdy tekst ma tak wyrazistą poetykę, jest to zarówno ogromnym walorem, jak i trudnym wyzwaniem teatralnym. Najważniejszym dla nas zadaniem było wypracowanie aktorskiego klucza dostępu do tej poetyki oraz umożliwienie widzowi dotarcia do zaszyfrowanego w języku świata dramatu.

Jak traktuje Pan swoją pracę w teatrze? Jakie emocje towarzyszą tworzeniu spektaklu?

- Teatr nie zawsze jest przyjemnym miejscem. Początkowi pracy nad spektaklem towarzyszą duża energia i radość. Później pojawiają się różnego rodzaju obciążenia. To, co wypracowaliśmy wczoraj, dzisiaj może się zagubić i ponowne odnalezienie tego kosztuje czasem dużo wysiłku i koncentracji. Ulotność, która stanowi o istocie teatru - jego magii, cudowności - może być jednocześnie niewygodna. Staram się oglądać wszystkie swoje spektakle i gdy widzę, że jednego dnia przebieg jest udany, a kolejnego czegoś brakuje, zasmuca mnie to.

Premiera "Raju" odbędzie się 3 października. Czy ostatnie dni pracy są wyjątkowo trudne?

- Jesteśmy po dwóch pokazach przedpremierowych, które wraz z zespołem aktorskim potraktowaliśmy jednak jako próby, tyle że z publicznością. Tak więc, pomimo że jesteśmy już po próbach generalnych i pierwsze, "premierowe" przedstawienie za nami, to do oficjalnej premiery zostało jeszcze kilka dni. I ten czas staramy się dobrze wykorzystać. Dużo rozmawiamy. Nie wierzę w reżyserię polegającą na zamknięciu się w czterech ścianach. Lubię konfrontację. Uważam, że w reżyserii bardzo ważne jest słuchanie i, co ważne, słyszenie. Jeżeli to, co się zrobiło, jest dobrze przemyślane, jakiekolwiek uwagi w żaden sposób tego nie burzą, a pozwalają raz jeszcze ustosunkować się do tego wszystkiego, co już zostało zrobione.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji