Artykuły

Warszawa. Roman Osadnik dyrektorem u Jandy

Roman Osadnik, zastępca dyrektora Teatru Rozrywki w Chorzowie został dyrektorem Teatru Polonia [na zdjęciu] - prywatnego teatru Krystyny Jandy.

DZ: Nie boi się pan nowego wyzwania?

ROMAN OSADNIK: W takim sensie, w jakim człowiek obawia się wszystkiego, czego do końca nie zna. Trudno jednak nie przyznać, że pokusa budowania teatru, dosłownie od momentu powstania, jest kusząca. A plany wyglądają interesująco: nowe dramaty, znakomici aktorzy, liczne pozateatralne formy działania - spotkania autorskie, premiery filmowe, pokazy Teatru Telewizji, wystawy. Roboczo nazwaliśmy naszą scenę "teatrem środka", bo chcielibyśmy pokazywać zarówno sztuki, dotyczące palących problemów współczesności, jaki dzieła klasyków, np. Becketta. Wracając zaś do motywów mojej decyzji, to nie ukrywam, że zafascynowała mnie też odwaga i determinacja Krystyny Jandy, która zaryzykowała karierę, święty spokój i 1,5 mln złotych, by wykupić budynek nieczynnego kina i zrobić w nim teatr. Nie spotkałem w życiu osoby tak przebojowej i tak konsekwentnej w realizowaniu marzeń.

DZ: Szczerze mówiąc, Teatr Polonia ma wyjątkowe szczęście! Jeszcze się nie otworzył a już wszyscy się nim interesują!

RO: Czy to źle?

DZ: Wręcz odwrotnie. O ile wiem, położenie też jest rewelacyjne - plac Konstytucji to centrum Warszawy i wielka szansa na pełną salę. Czy będziecie gościć zespoły spoza Warszawy?

RO: Oczywiście.

DZ: A Teatr Rozrywki będzie miał specjalne względy?

RO: Nie musi. Warszawa to miasto, w którym najczęściej występujemy. Po Chorzowie, oczywiście.

DZ: Raz pan mówi "my - Polonia", a kiedy indziej "my - Rozrywka".

RO: Jeszcze się nie przestawiłem; rozstania nie są łatwe. Przepracowałem w Rozrywce osiem lat, było mi w niej bardzo dobrze. I bez okolicznościowej kokieterii - od dyrektora Dariusza Miłkowskiego nauczyłem się tyle, ile... trzeba było umieć, żeby otrzymać propozycję od Krystyny Jandy. Zresztą, jeszcze całkiem nie odchodzę. Do końca roku pracuję w Chorzowie, Warszawę oswajając wweekendy.

ROMAN OSADNIK skończył kulturoznawstwo (ze specjalizacją teatrologiczną) w Uniwersytecie Śląskim oraz studia podyplomowe: z zakresu zarządzania kulturą w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej i z zakresu prawa autorskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim. Teatr Polonia to jego trzecie miejsce pracy; tuż po studiach pracował w Operze Śląskiej, jako szef działu promocji. Opera, jako gatunek sceniczny, do dziś pozostaje zresztą jego największą fascynacją artystyczną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji