Widownia bardzo kulturalna
- Przyciąga mnie tu wyjątkowa atmosfera oraz możliwość zaśpiewania utworów, które wszyscy znają i kochają. Możemy sprawić przyjemność publiczności oraz sobie, bo w teatrze rzadko mamy okazję śpiewać te utwory - mówi Mikołaj Adamczak, uczestnik XV Turnieju Tenorów w Szczeciie.
Rozmowa z Mikołajem Adamczakiem, startującym w XV Turnieju Tenorów w Teatrze Letnim, który odbędzie się w sobotę, 29 czerwca.
Co pana tak zauroczyło w tym Turnieju, że pan tu przyjeżdża od czterech lat?
- Zawsze jest to dla mnie miłe zakończenie sezonu. W tym roku w moim życiu zawodowym wiele się działo. Mam za sobą bardzo pracowity sezon. Bardzo lubię atmosferę tego Turnieju. W ubiegłym roku po raz pierwszy śpiewaliśmy w Teatrze Letnim i bardzo mi się podoba to miejsce. Tam jest piękne otoczenie, światła, park wokół. Trochę mi to przypomina festiwale w Berlinie. Tu, w Szczecinie, jest gwarancja wysokiego poziomu, bo w Polsce organizuje się tego typu turnieje, ale szczeciński jest wyjątkowy. W tym roku poziom jest najwyższy od lat.
Przyciąga mnie tu też wyjątkowa atmosfera oraz możliwość zaśpiewania utworów, które wszyscy znają i kochają. Możemy sprawić przyjemność publiczności oraz sobie, bo w teatrze rzadko mamy okazję śpiewać te utwory. Nikt z nas tego nie traktuje jako rywalizacji. Chociaż tutaj widownia jest liczona w tysiącach i jeśli ktoś jest wyróżniony przez taką publiczność to jest to dla niego zaszczyt.
Wygląda na to, że trochę się pan zadomowił w Szczecinie. Zagrał pan w Operze na Zamku w "Zemście nietoperza" i "Onieginie".
- Rzeczywiście coraz częściej tu przyjeżdżam z Poznania. Chętnie tutaj gram, bo jest specyficzna atmosfera.
Jak pan odbiera szczecińską publiczność? Czymś się różni od innych?
- Publiczność jest bardzo ciepła i taka trochę amerykańska czy niemiecka, czyli bardzo kulturalna. Widać, że jest tutaj zapotrzebowanie na kulturę i sztukę. Publiczność jest tego złakniona i docenia wysoki poziom artystyczny. To na pewno pomaga i sprzyja uczestnikom Turnieju.