Artykuły

Portret Cervantesa

Przedstawienia Szajny, takie jak {#re#7718}"Dante"{/#}, a szczególnie "Cervantes", to próby tworzenia "teatralnych portretów" wielkich artystów. Szajna za kanwę swoich kompozycji bierze zarówno ich utwory, jak i biografię czy jeszcze bardziej - istniejący w tradycji i powszechnej świadomości - obraz tych pisarzy stworzony przez ich własne dzieła, dokumenty i podręczniki. Wiadomo dobrze, że takie potocznie znane, obiegowe wizerunki są uproszczone i powierzchowne. W ich kształtowaniu istotną rolę odgrywa tez utożsamienie twórcy z jego dziełem, a nawet z tytułowym czy głównym bohaterem (niekoniecznie narratorem) tego dzieła. Stąd też dla wielu odbiorców literatury Cervantes jest Don Kichotem, Goethe Faustem, Mickiewicz Gustawem-Konradem, Słowacki Kordianem, Krasiński Hrabią Henrykiem. Przypomina to proces, jaki zaszedł wobec znanej opowieści o Frankensteinie - w powszechnej opinii potwór stworzony przez Frankensteina sam został ochrzczony Frankensteinem, a o autorce obu tych postaci, pani Shelley - kinomani ze szczętem zapomnieli. Coś podobnego grozi zawsze przy zbyt dosłownym utożsamianiu pisarza z bohaterem jego utworu. Spoza literackiej kreacji nie dostrzegamy autora, a raczej widzimy tylko jego karykaturę lub zaledwie część jego osobowości. Czy Szekspir jest Hamletem, Ryszardem III czy Makbetem? A którym z braci Karamazowych jest Dostojewski? Takie pytania można by mnożyć i metodę "literackich portretów" zdyskredytować i ośmieszyć do końca. Czy warto w ogóle tworzyć jakieś teatralne widowiska mające stanowić "syntezę" Cervantesa lub Mickiewicza?

Warto, ale pod warunkiem, że autor takiego "portretu twórcy" bardziej zawierzy własnej interpretacji czy choćby intuicji niż obiegowym opiniom. Jeżeli postara się pokazać, co sam wymyślił na temat Cervantesa czy Mickiewicza, a nie będzie pieczołowicie rekonstruował banału zawartego w powszechnym czy też popularnym wizerunku pisarza.

Komponując swojego teatralnego "Cervantesa" Szajna utożsamił go z Rycerzem Posępnego Oblicza, a w odczytywaniu jego osobowości i kształtowaniu jego portretu duchowego bliższy zdaje się być biografom w rodzaju Bruno Franka niż Miguelowi de Unamuno i jego "Życiu Don Kichota i Sanczo". I mimo że spektakl w Studio nie ma nic wspólnego z jakąś naiwną biografistyką, są w odczytaniu Cervantesa (resp. Don Kichota) przez Szajnę głównie dobrze znane klasyczne interpretacje: i przeciwstawienie duchowego materialnemu, i walka "czerepu rubasznego z duszą anielską" (jak zawsze hiszpański barok kłania się polskiemu romantyzmowi) i stary mit pisarza niezrozumianego, niedocenianego i prześladowanego za życia, a triumfującego poprzez swoje dzieło. Natomiast głębszych implikacji filozoficznych, artystycznych czy historycznych, jakie niesie ze sobą dzieło Cervantesa, o których pisał nie tylko Unamuno, doszukiwać się trzeba z trudem.

Dość niezwykła jest za to interpretacyjna uwaga Andrzeja Wydrzyńskiego zawarta w jego tekście o Cervantesie wydrukowanym w programie. Wydrzyński obala tezę podtrzymywaną przez historyków literatury hiszpańskiej, którzy twierdzą, że zamierzony przez Cervantesa pamflet na romanse rycerskie rozrósł mu się w arcydzieło powieści europejskiej. Wydrzyński mówi, że wprost przeciwnie, Cervantes

od początku zamierzył "Don Kichota" jako arcydzieło, zaś satyrę na romanse rycerskie umieścił w nim jedynie dla zmylenia cenzury i przypodobania się rządowi. Oto przykład subiektywizmu widzenia wynikający z odrębnego doświadczenia i innej perspektywy - chwalebny w artystycznej kreacji, ale w opracowaniu o charakterze krytycznym - wyraźnie ahistoryczny.

Wróćmy jednak do przedstawienia. O ile jego wewnętrzna struktura myślowa nie wydaje się odbiegać od potocznych wyobrażeń na temat Cervantesa i Don Kichota, to jego kompozycja sceniczna, a także sposób wyrażania sądów i odczuć żołnierza spod Lepanto i rycerza z Manchy podnosi spektakl ponad przeciętność. Szajna na pewno nie jest w swoim teatralnym mówieniu o Cervantesie precyzyjny. Trudno byłoby zrekonstruować jakiś zwarty schemat jego myślenia. Cały spektakl, to ciąg obrazów-metafor o nierównej sile i niejasnych punktach odniesienia. Ale ekspresja poszczególnych scen pozwala o tym zapomnieć. Jest to na pewno portret pisarza stworzony przez artystę, a nie przez kronikarza czy fotografa. Są w nim fragmenty plastycznie i teatralnie znakomite, jak choćby wyimaginowana scena spalenia Cervantesa (w przedstawieniu - Rycerza) na stosie Inkwizycji. Albo piękna i wieloznaczna w swej wymowie walka z wiatrakami czy pogrzebowy finał. Ale są też epizody niejasne, nieporadne. Czasem nawet dochodzi do głosu jakieś estetyzowanie, dążenie do uzyskania dość banalnej urody scenicznego obrazu, czego przedtem u Szajny nie było. Jednocześnie drażniące jest to, że pokazuje on teatr zastygający w swojej poetyce. Zaczyna sam siebie powtarzać. Chciałoby się zobaczyć, jak w końcu zbuntuje się przeciwko sobie, jak zburzy konstrukcję metafor i znaków plastycznych, którą dawno temu wymyślił.

Za to aktorzy nie są wcale w tym nawale metafor i plastyki teatralnej zagubieni ani przytłoczeni. "Cervantes" zresztą bardziej niż inne spektakle Teatru Studio został oparty na działaniach aktorskich. Z ułamków dziwnie lepionego tekstu, przedzierając się przez dekoracje i skacząc ze sceny w scenę, potrafił zbudować rolę Rycerza-Cervantesa Tadeusz Włudarski. Ale ponad wszystkie inne role wybija się Dama Serca (Dulcynea) grana przez Irenę Jun. Jest to postać trudna do określenia, a więc właściwie powinna wymknąć się aktorskiej interpretacji. W każdej scenie jest właściwie inna, nie ma żadnych cech psychicznych czy fizycznych, które pozwoliłyby ją jednoznacznie opisać i zrozumieć. Jest piękna i brzydka, głupia i mądra; jest matką, żoną kochanką i dziwką. Jest taka właśnie jak Dulcynea z Don Kichota, która pomyślana została przez Cervantesa jako podwójna postać autentycznej wiejskiej dziewuchy z Manchy i idealnej dziewicy narodzonej z imaginacji poczciwego Quijany, który mianował siebie Don Kichotem. W tej postaci i w roli Junówny znaleźć można najlepszą i najciekawszą próbę przekładu dzieła Cervantesa na język teatralnego przedstawienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji