Artykuły

Z Cyganką w roli głównej

"Trubadur" w reż. Laco Adamika w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.

Zarzucano tej operze, że ma libretto zagmatwane i kiczowate, dziś mówi się: jak w filmach klasy B. Jednak płynie ono wartko i daje śpiewakom okazję do wykazania się umiejętnościami nie tylko wokalnymi, ale także dramatycznymi. Krakowski "Trubadur" należy do tych spektakli, które może nie są bardzo atrakcyjne, nie budzą też kontrowersji, za to ich poziom muzyczny jest bardzo przyzwoity. W niemal abstrakcyjnych, zmieniających się na oczach widzów dekoracjach z aluzjami do kościoła, gór czy zamku, tradycyjnie ubrane postaci czasem niezbyt zręcznie poruszają się po scenie, nie zawsze śpiewają do siebie, ale tego, co śpiewają, słucha się z przyjemnością. Najważniejsza jest tu, wbrew tytułowi opery, tragiczna postać Cyganki Azuceny, jedna z najistotniejszych w romantycznej literaturze operowej partii mezzosopranowych. Dominuje ona także w realizacji krakowskiej, gdzie w pierwszej obsadzie wystąpiła Małgorzata Walewska, a w drugiej - Agnieszka Rehlis. Ale i pozostałe role obsadzone są w większości przez dobrych śpiewaków (choć jedni mają mocniejszą stronę aktorską, inni popisują się przede wszystkim głosem), z których duża część należy do zespołu Opery Krakowskiej - to atut tej instytucji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji