Artykuły

Policyjne pałki i szalik Motoru w poczekalni do zaświatów

"Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł" w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Anna Fit w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Nie ma tu świętości, poprawności politycznej i tematów tabu. Spektakl uderza w czułe punkty Polaków. Nie oszczędza nikogo.

W sobotę w Teatrze im. Juliusza Osterwy odbyła się premiera spektaklu Pawła Demirskiego "Był sobie Polak Polak Polak i diabeł". Skojarzenie z dowcipami okazuje się jak najbardziej trafne, a wiele tłumaczy już sam podtytuł sztuki: "czyli w heroicznych walkach narodu polskiego wszystkie sztachety zostały zużyte".

Sztachety zastąpiły policyjne pałki, wzniosłe hasła sprowadzały do parteru okrzyki i bluzgi, a plejada wyrazistych postaci na srebrnej pożydowskiej tacy wyjętej z peerelowskiej meblościanki podawała mity, stereotypy i kompleksy tworzące "Polaków portret własny".

Nie jest to próba rozliczania przeszłości, rekonstruowania wydarzeń ani wyjaśniania zawiłości historii naszego kraju. To raczej obserwacja skutków, dla których papierkiem lakmusowym i miernikiem odporności człowieka jest jego psychika. Reprezentują ją zasiadający w poczekalni do zaświatów niezbyt żywi (choć niezwykle żywotni) bohaterowie.

Generał w ciemnych okularach (Krzysztof Olchawa) jak nakręcony powtarza hasła o historycznej konieczności wprowadzenia stanu wojennego. Ale pokazuje też inną twarz, kiedy zdobywa się na odwagę i opowiada o pogrzebie swojej matki.

Staruszka (Halszka Lehman), która przeżyła Auschwitz, kilkakrotnie powtarza, że o wiele lepiej traktowali ją hitlerowcy niż obecna administracja. Męczą ją bieda, wizyty komornika, "który zawsze puka dwa razy", i popełniona wiele lat temu zbrodnia na innej więźniarce - "Wandzie, która chciała Niemca" (Marta Sroka).

Niezwykle barwnie prezentuje się Gwiazdka (Marta Ledwoń). Obyta w świecie artystka marzy o wielkiej karierze, pieniądzach i pamięci potomnych, a ginie... pod kołami traktora. Jej oburzenie wydaje się mieć podstawy. Podobnie jak rozpacz chłopca (Daniel Dobosz), którego rodzice wyjechali za granicę szukać lepszego życia. Szuka więc zrozumienia wśród innych siedzących w poczekalni. Małe szkolenie z "przystosowania do życia" serwuje mu Dresiarz (Wojciech Rusin), który wie, jak zrobić rozróbę, a gotowe komentarze na wszystko ma Biskup (Paweł Kos), który do aniołków nie należy. Jest też turysta z Niemiec (Przemysław Gąsiorowicz), który przyjechał sobie postrzelać pod Westerplatte, a zginął, bo bronił przed złodziejami aparatu fotograficznego.

Motor, Motor!

Tekst Demirskiego to socjologiczna diagnoza, która nie oszczędza nikogo. Rozlicza się z narodową martyrologią, obnaża kompleksy, mity i stereotypy, a przy tym zmusza do zastanowienia i spojrzenia na pewne wydarzenia i problemy z trochę innej perspektywy niż ta "wypracowana" przez media, popkulturę i utarte schematy. Uderza w wiele czułych punktów Polaków, ale robi to z gracją. Nie ma świętości, poprawności politycznej ani tematów tabu. Gdy robi się zbyt poważnie, ktoś zaczyna śpiewać, ktoś inny wyciąga szalik Motoru i intonuje kibicowskie przyśpiewki, albo aktorzy wychodzą z ról i zaczynają licytację, kto ile dostaje za spektakl.

Warto zwrócić uwagę na zjawisko "teatru w teatrze", który obrazuje także scenografia. Podczas trwania sztuki ani na chwilę nie zapominamy, gdzie jesteśmy. Aktorzy zamknięci są w klatce zbudowanej z metalowych łóżek, która znajduje się nie na scenie, a na wysokości pierwszych rzędów na widowni. Jak tłumaczył Remigiusz Brzyk - reżyser i autor scenografii - ma to symbolizować marginalizowanie roli kultury oraz "cięcia budżetowe", których ofiarą padają przedsięwzięcia artystyczne.

Na szczególne brawa zasługują także Iga Słupska oraz Szymon Szewczyk - odpowiedzialni za demoniczny wygląd postaci.

Owacje publiczności dla twórców spektaklu były jak najbardziej uzasadnione.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji