Artykuły

Kuchnia

Wydarzeniem sezonu teatralnego we Wrocławiu była sztuka angielskiego autora Arnolda Weskera "Kuchnia", którą zespół Teatru Polskie­go prezentuje obecnie na scenie Teatru Wielkiego w Gdańsku. W epoce nagminnych i permanentnych narzekań na gastronomię jest to jak gdy­by publicystyka jej broniąca - a w każdym razie rzecz ukazująca "drugą stronę ba­rykady": nie maltretowanych klientów, a gonionych przez pracę, wściekłe tempo, wymagających szefów pracow­ników: kucharzy, kelnerki, cukierników, pomywaczy. Z tej strony widziana kuchnia-gigant, obsługująca 2 tysiące klientów, z których w dodat­ku połowa zamawia... ryby, jest molochem niszczącym człowieka, o dehumanizującym wręcz działaniu. Gdy ktoś przez cały dzień trzyma się takiej kuchni, to wieczorem... chce mu się tylko bić - stąd w owej zbieraninie narodowości (Anglicy, Niemcy, Irland­czyk, Żyd, Murzynka) i bójki się zdarzają - a po morder­czej pracy człowiek marzy tylko o śnie, pieniądzach, które pozwoliłyby mu uciec z tego piekła, ciszy - sta­nowiącej przeciwstawienie piekielnego grzechotu garów, albo... nie ma już nawet siły na marzenia. "Nowy", który trafia tu po raz pierwszy, za­rzeka się iż dzień ten będzie zarazem ostatnim w jego pracy - od jutra bierze urlop - a po kilku godzinach, w chwili "szczytu", ogłasza upad­łość: zamiast nakładać na talerze owe piekielne ryby, siada zdeterminowany na tabo­recie, zakrywając oczy i uszy. Teatr Polski, słynący z do­brego scenicznego rzemiosła, świetnie oddał ową morderczość pracy w piekielnej ku­chni. Spektakl, reżyserowany przez Wandę Laskowską, utrzymany jest w ogromnym, na chwilę nawet nie opa­dającym tempie: aktorzy (a jest ich trzydziestu - przeważnie uwijających się po sce­nie w komplecie) dyskutują tu bez przerwy, demonstru­jąc dialogi piętrowe, tańczą, kłócą się, rzucają talerzami, prezentują całe sceny pantomimiczne. Nie ma tu akcji jako takiej, tylko bezustanna feeria rodzajowych, świetnie podpatrzonych scenek, albo też... bezustanna, wielowątkowa, wartka akcja - jak kto woli... Galeria barwnych, zró­żnicowanych (mimo pozornej zabójczo monotonnej pracy) typów. W sumie zbiorowy to sukces całego grającego ze­społu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji