Wielebni
To oczyszczający śmiech, a nie kpina - deklaruje Jerzy Stuhr, reżyser nowej sztuki Sławomira Mrożka "Wielebni", której prapremiera odbyła się w ostatnią sobotę w Starym Teatrze w Krakowie. To pierwszy z nowych utworów Mrożka wystawiony w Polsce po jego powrocie do kraju. Komedia "Wielebni" wyśmiewa nietolerancję religijną i rasową, antysemityzm i celibat księży. W typowym dla Mrożka stylu absurdalnego dowcipu wyszydzane są stereotypy współczesnego świata. Do mieściny w Nowej Anglii (USA) przyjeżdżają objąć posadę protestanckiego proboszcza ksiądz Richard Bloom (Piotr Grabowski) i wielebna Gloria Burton (Ewa Kaim). Bloom okazuje się Żydem, który został kapłanem, by się wyzwolić od swego żydostwa. Z powodu biurokratycznej pomyłki trafiają do tej samej parafii i muszą walczyć o stanowisko. Decyzję podejmie zwariowana rada parafialna z prezentującym styl "podstarzałe dzieci-kwiaty" profesorem Wilkinsonem (Jerzy Stuhr). "Jestem przeciw wszystkiemu, czego tylko państwo sobie życzą" - deklaruje wielebny Bloom. Rywalizacja toczy się w scenerii XIX-wiecznej z elementami nowoczesności (na przykład komputer i helikopter). Gorącymi brawami nagrodzono epizodyczną rolę ciotki Róży, w którą wcieliła się Anna Polony. "Wielebni" to sztuka napisana przez Sławomira Mrożka w 1996 r. na konkurs. Jej europejska prapremiera odbyła się w lutym tego roku w Teatro Stabile w Genui.