Kraków. Pożegnanie Jerzego Nowaka
Jerzy Nowak spoczął wczoraj w Alei Zasłużonych krakowskiego cmentarza Rakowickiego. Jego prochy złożono w grobie tuż obok miejsc pochówku Jerzego Binczyckiego i Jerzego Jarockiego - kolegów z czasów pracy w Starym Teatrze.
Pięknie w czasie mszy św. żałobnej w cmentarnej kaplicy wspominali Jerzego Nowaka duszpasterz środowisk twórczych ks. infułat Jerzy Bryła oraz ks. Stefan Misiniec, mówiący m.in. o posłudze słowa, które zmarły aktor krzewił wśród młodych.
Wzruszająco zabrzmiała w czasie mszy św. muzyka Jana Kantego Pawluśkiewicza, którą Konrad Mastyło (organy) i Michał Chytrzyński żegnali Jerzego Nowaka; towarzyszyli mu przez parę lat, w czasie których występował obok Beaty Rybotyckiej w Teatrze STU w spektaklu "Sekrety nietoperzy, czyli intymny seans kabaretowy".
Podczas uroczystości pogrzebowych towarzyszył zmarłemu aktorowi sztandar 106. Pułku Piechoty Armii Krajowej, Inspektorat Rejonowy "Maria" (Miechów, Olkusz, Pińczów), bo wszak spędził Jerzy Nowak w AK 4,5 roku.
Aktorem był 65 lat. Teatr im. Wyspiańskiego w Katowicach, Stary Teatr, Teatr im. J. Słowackiego, którego krótko, w trudnej sytuacji był i dyrektorem, wreszcie Teatr STU i naturalnie filmy i telewizja przyniosły Jerzemu Nowakowi uznanie i zachwyt widzów. - Pożegnaliśmy wielkiego aktora - mówił wczoraj podczas spotkania w STU Andrzej Seweryn.