Staroświecki Kutz
"Gdyby mi ktoś jeszcze dwa lata temu powiedział, że kiedykolwiek zdarzy mi się reżyserować Fredrę, powiedziałbym, że to niemożliwe. A to dlatego, że Fredro wydawał mi się zbyt staroświecki i nie w moim reżyserskim temperamencie. A tu, proszę. Los spłatał mi takiego figla" - sam sobie dziwi się wybitny reżyser Kazimierz Kutz, który w niedzielę wystawił na scenie Narodowego Starego Teatru w Krakowie klasyczną komedię Aleksandra Fredry "Damy i huzary".
Mogłoby nie dojść do tej premiery, gdyby - jak zdradza reżyser - nie nacisk Anny Polony i Jerzego Treli, którzy w tych dniach świętują jubileusz 40-lecia pracy aktorskiej. - "Po tylu latach życia doszłam do wniosku, że życie jest jednak farsą i to dość ponurą. Dlatego wymarzyłam sobie, by na 40-lecie zagrać Fredrę i to w spektaklu, w którym występuje dużo bohaterów w starszym wieku" - mówi z uśmiechem aktorka, obsadzona w roli Pani Orgonowej. Jak ujawniła podczas konferencji prasowej, praca z Kazimierzem Kutzem podczas prób przypominała wojskową musztrę. Reżyser wprowadził surową dyscyplinę i dyrygował aktorami jak żołnierzami na polu bitwy.
Co z tego wyszło? Ano prześmieszna komedia, skłaniająca do refleksji nad rzeczywistą rolą kobiet w męskim życiu. - Fredro był wielkim złośnikiem wobec kobiet, ale też, jak ja, wielkim ich miłośnikiem. Bo kobiety mają w sobie nieprawdopodobną energię, są sprytne, i to się w nich nie zmienia. Mężczyźni często dopiero po wielu latach dostrzegają, jak kobiety mocno zalazły im za skórę. Dlatego, mając w kontaktach z nimi podobne jak Fredro doświadczenia, postanowiłem jak on złośliwie potraktować kobiety i trochę się z nich ponabijać. Co jest oczywiście dowodem mojej miłości do kobiet - mówi Kazimierz Kutz.
W trzech aktach wyreżyserowanego przez niego spektaklu aż roi się od gwiazd. Oprócz Anny Polony i Jerzego Treli (wcielił się w postać Majora) w "Damach i huzarach" Kutza występują m.in. Anna Dymna, Tadeusz Huk, Jerzy Nowak, Elżbieta Karkoszka. Barwną scenografię zaprojektował Ryszard Melliwa (świętujący jubileusz 20-lecia pracy artystycznej), a muzykę skomponował Jan Kanty Pawluśkiewicz.
