Artykuły

Tegoroczna Teatralna Kreacja Roku przypadła Marzenie Bergmann. Jej rolę w spektaklu "Boski spór" czytelnicy "Gazety Olsztyńskiej" i bywalcy Teatru im. S. Jaracza uznali za najlepszą spośród trzech nominowanych do tego tytułu.

Wczorajsza uroczysta gala zakończyła XXI Olsztyńskie Spotkania Teatralne. Podczas wieczoru w filharmonii rozstrzygnięto plebiscyt na Teatralną Kreację Roku. Tytuł ten zdobyła rola Marzeny Bergmann, która wcieliła się w trzy postacie w spektaklu "Boski spór" Felixa Mitterera w reżyserii Jerzego Bończaka i Janusza Kijowskiego.

- Może to zabrzmi dziwnie, ale naprawdę jestem zaskoczona tą nagrodą - powiedziała zdphywczyni Teatralnej Kreacji. - I ona, i poprzednia Kreacja są dla mnie dowodem, że jestem stąd, że mnie ludzie rozpoznają.

Zdaniem aktorki, rola w "Boskim sporze" była atrakcyjnym zadaniem. - Chyba także dla widzów - powiedziała nam. - Musiałam błyskawicznie wcielić się w inną postać. Bardzo pomogły mi w tym fryzjerki, charakteryzatorki i garderobiane. To był spektakl na ich sześć rąk. Ja poddawałam się ich zabiegom, wstawałam z krzesła, patrzyłam w lustro i już wiedziałam, co i jak mam grać. Wiele osób sądziło, że Matkę Boską, Marilyn Mon-roe i narkomankę grają trzy różne osoby. Dopiero po spektaklu, gdy zajrzały do programu, dowiedziały się, że wszystkie te osoby zagrała jedna aktorka.

Nie jest to pierwsza Kreacja w karierze Bergmann. W 2011 roku zdobyła tę nagrodę za role Tejrezjasza, Córki i Siostry w "Edypie".

Mówi o sobie, że jest Mazurką

Marzena Bergmann pochodzi z Mrągowa. Jest absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie. Po dyplomie występowała w warszawskich teatrach Ateneum i Dramatycznym. Od końca sezonu 2002/2003 występuje na scenie Teatru im. S. Jaracza. Aktorka mówi o sobie, że jest Mazurką. Jej prababcia mówiła tylko po niemiecku, ale członkowie rodziny czuli się Polakami.

Losy rodziny były bardzo dramatyczne. Hivstoria powróciła do aktorki, gdy w filmie "Róża" Wojciecha Smarzowskiego wystąpiła jako Mazurka w scenie zbiorowego gwałtu, dokonanego przez rosyjskich żołnierzy na siedmiu kobietach. Obecnie na scenie teatru można zobaczyć ją w spektaklach "Wszystko o kobietach" oraz "Karierze Nikodema Dyzmy".

Przypomnijmy, że do Teatralnej Kreacji Roku byli również nominowani Grzegorz Jurkiewicz za rolę Stefana Kosara w przedstawieniu "Królowa ciast" Beli Pintera w reżyserii Katarzyny Kalwat oraz Maciej Mydlak, który wcielił się w Wujka Feriego w tym samym przedstawieniu.

Podczas gali wręczano też inne nagrody. Nagrodę Dyrektora Teatru otrzymał Marek Kwadrans, szef pracowni akustycznej. Nagrodą Prezydenta została uhonorowana aktorka Wiesława Niemaszek-Szymańska. Marian Czarkowski, który "etatowo" wciela się w Mikołaja Kopernika, dostał Nagrodę Prezesa TVP. Kwiaty i listy gratulacyjne otrzymała aktorka Hanna Wolicka, obchodząca w tym roku 80. urodziny i 55-lecie pracy artystycznej.

Słoń i motyl według Stuhra

Podczas tegorocznych Spotkań olsztyńska publiczność - a spektakle obejrzało blisko 2 tysiące widzów - mogła obejrzeć gwiazdy, między innymi Krystynę Jandę, Ignacego Gogolewskiego i Jerzego Stuhra w "Omdleniach" Czechowa. Stuhr spotkał się z widzami. - Aktor powinien mieć skórę słonia i wrażliwość motyla - skomentował swój zawód.

Teatr plastyczny zaprezentował Leszek Mądzik. Irenę Jun można było obejrzeć w "Józefie i Marii", przewrotnej wersji opowieści wigilijnej. Do Olsztyna po raz kolejny przyjechał Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego i można było się przekonać, że jest w dobrej formie. Klasykę przedstawił teatr Malabar Hotel z Warszawy, który przywiózł do Olsztyna "Wesele". W monodramie wystąpiła tancerka Afra Crudo. Z kolei teatr Kana ze Szczecina przedstawił monodram "Moskwa-Pietuszki" według Wieniedikta Jerofiejewa. Na zakończenie Spotkań podczas gali widzowie obejrzeli "Bal w operze" Juliana Tuwima, widowisko Teatru Muzycznego z Gdyni.