"Piąta strona świata" Kutza w Teatrze Śląskim.
Spektakl na podstawie wspomnień Kazimierza Kutza, wydanych pod tym samym tytułem, wyreżyserował Robert Talarczyk.
Rzecz jest osobistą historią, a zarazem historią Śląska, opowiadaną przez bohatera-narratora, lekko i potoczyście, na pustej, ale świetnie oświetlanej scenie, z użyciem abstrakcyjnych animacji. Spektakl "ukradły" dwie aktorki grające matki swatające swoje nieśmiałe, dobrze wychowane dzieci: Grażyna Bułka i Ewa Leśniak. Uroczysta premiera w Śląskim była fetą wybitnego reżysera, obchodzącego tego dnia 84. urodziny, który nie uległ podniosłemu nastrojowi, żartując, że jest Szekspirem Szopienic [miejscowość, z której pochodzi, dziś dzielnica Katowic]. Publiczność odśpiewała Kutzowi "Sto lat" i śląską piosenkę, którą w spektaklu wykonywali aktorzy.