Artykuły

Jestem sobą

- Mężczyzna w pewnym wieku chce robić coś na własnych warunkach - MICHAŁ ŻEBROWSKI mówi o tym jak postanowił założyć własny teatr.

Wcielając się w postać, polscy aktorzy wzorem hollywoodzkich kolegów gotowi są do wszelkich poświęceń. Tylko że ich wkład bywa niewspółmierny do efektu - tłumaczy Michał Żebrowski, dyrektor warszawskiego teatru 6.piętro. - Co z tego, że schudniesz, stracisz włosy, a zęby będzie zżerał szkorbut, jeśli film, w którym występujesz, okaże się beznadziejny za sprawą niedociągnięć, które nie zależą od aktora? Ostatnio sam podjął wyzwanie i schudł 10 kilogramów do roli inspektora w filmie "Sęp" według scenariusza i w reżyserii Eugeniusza Korina, z którym prowadzi teatr.

- To współczesna historia. Gram najlepszego z najlepszych. Asa policji, który wydaje się pozbawiony uczuć, twardy i nieprzekupny. Zawsze chciałem wystąpić w dobrym kryminale - mówi Żebrowski.

To wielka sztuka być nielubianym i nieznośnym na ekranie, a jednocześnie wzbudzać sympatię widzów. W serialu "Na dobre i na złe" miał grać tylko pół roku, tymczasem już trzeci sezon wciela się w aroganckiego profesora chirurgii Falkowicza, którego internauci porównują do doktora House'a.

- To postać charakterystyczna, która irytuje, oburza, czasem śmieszy. Granie jej sprawia mi wielką frajdę - zapewnia. Sam bywa postrzegany jako nieprzystępny. Kiedyś dziennikarze zapytali jednego z aktorów, który z Żebrowskim grał w "Wiedźminie" (reż. Marek Brodzki), jak jego kolega zachowuje się na planie. - Nie pije z nami, tylko idzie się uczyć tekstu na następny dzień - padła odpowiedź. - Ale gdybym to ja miał 140 dni zdjęciowych w roku i grał główne role, robiłbym to samo. Już w szkole teatralnej Żebrowski dał się poznać jako ambitny perfekcjonista. Na pierwszym roku oblał egzamin z dykcji, usłyszał, że mówi niezrozumiale - "po chińsku, nie po polsku". Wykonał wówczas tytaniczną pracę i po wakacjach bezbłędnie zaliczył poprawkę. Pracując w Teatrze Narodowym nad tytułową rolą w "Ryszardzie II" Szekspira w reżyserii Andrzeja Seweryna (2004), usłyszał: "Michale, dobrze by było, żebyś nauczył się całego tekstu na pamięć na pierwszą próbę". - Tak też zrobiłem - przyznaje. Ale zamiast pochwał od reżysera usłyszał, że na zachodzie Europy to standard. Dziś sam hołduje podobnym zasadom i nie uważa ich za objaw perfekcjonizmu. Zawzięty, zdeterminowany, nie odpuszcza. To może jest odpowiedź na pytanie, dlaczego wielu aktorów marzy o założeniu teatru, a udaje się nielicznym. Odkąd został dyrektorem, na spotkania umawia się w swoim gabinecie w Pałacu Kultury i Nauki. Nie lubi odrywać się od pracy, tym bardziej że dużo się tu ostatnio dzieje. Przed premierą spektaklu "Bóg mordu" według sztuki Yasminy Rezy mówił: - Tak, denerwuję się. Bo mam do zagrania ciekawą rolę, w świetnym tekście, u boku znakomitych partnerów, a jednocześnie czuję ogromną odpowiedzialność jako dyrektor naczelny instytucji, która to przedstawienie produkuje. I jak zwykle zależy mi, żeby widzowie czuli się potraktowani wyjątkowo. Kiedyś wymagał tylko od siebie, teraz stawia wysoko poprzeczkę także współpracownikom.

- Teatr narodził się z mojego pragnienia niezależności. Mężczyzna w pewnym wieku chce robić coś na własnych warunkach - przekonuje. Do prowadzenia teatru dojrzał tak samo jak do ojcostwa, niespełna trzy lata temu urodził mu się syn Franek. Czterdziestka stała się dla aktora ważnym progiem. Były lata, że więcej grał w Rosji niż w Polsce. A popularność mu doskwierała. Dziś doskonale rozumie, że dla dyrektora teatru to dodatkowy atut. - Teraz lubię być tu, w Warszawie - zaznacza. - Czuję, że jestem na swoim miejscu.

MICHAŁ ŻEBROWSKI

Aktor, dyrektor teatru 6. piętro, w którym także występuje ("Bóg mordu", reż. Małgorzata Bogajewska). Zagrał m.in. Jana Skrzetuskiego w "Ogniem i mieczem" (reż. Jerzy Hoffman), główną rolę w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy oraz w "Pręgach" Magdaleny Piekorz. Ma żonę i syna.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji