Artykuły

Wrocław. Dni Verdiego i Wagnera w operze

Obydwaj przyszli na świat równo 200 lat temu i choć ich style są od siebie tak dalekie jak odległość, która dzieli miejsca ich narodzin, to Opera Wrocławska postanowiła wykorzystać okrągły jubileusz i pokazać dzieła ich obu. W sobotę rozpoczynają się Dni Verdiego i Wagnera.

Trudno tę imprezę nazwać festiwalem - to raczej przegląd repertuarowych spektakli wrocławskiej opery, któremu ze względu na szczególną okoliczność nadano bardziej wyróżniającą się formę. W programie jest sześć przedstawień.

Dwusetna rocznica urodzin dwóch wybitnych kompozytorów jest doskonałą okazją ku temu, by w skondensowanej postaci pokazać, jak różnorodna była ich twórczość i jaki mieli wpływ na historię muzyki.

Wagner, przedstawiciel niemieckiego romantyzmu, od podstaw stworzył dramat muzyczny - gatunek, który zamiast arii i duetów składał się ze scen i aktów, a muzyka, słowo i oprawa sceniczna dzieła całkowicie podporządkowane były przebiegowi akcji sztuki.

Ku dramatowi muzycznemu, ale w nieco inny sposób, zmierzał również wielki Verdi - kompozytor kochany przez włoską publiczność, o czym świadczą nie tylko liczne pomniki, lecz także fakt, iż na jego pogrzebie 900-osobowy chór pod kierownictwem Arturo Toscaniniego śpiewał słynne "Va, pensiero" z opery "Nabucco".

W Operze Wrocławskiej będzie je można usłyszeć 13 marca w spektaklu w reżyserii Marka Weissa. Jego premiera w 1999 roku przyciągnęła do Hali Stulecia tłumy i choć można było wówczas narzekać na kiepską akustykę, to na pewno nie można było odmówić dziełu widowiskowości.

Jednak przegląd rozpocznie się 9 marca sztuką dla koneserów, czyli "Parsifalem" - monumentalnym, trwającym ponad cztery godziny dziełem, będącym ukoronowaniem artystycznego dorobku Wagnera. Jego premiera w kwietniu 2011 roku była drugą w historii Wrocławia (po raz pierwszy "Parsifal" został pokazany w roku 1914 - dokładnie 30 lat po śmierci kompozytora). Tematyka tego utworu nie powinna być obca miłośnikom twórczości Wagnera. Podobnie jak we wcześniejszych utworach, mamy w "Parsifalu" do czynienia z odwieczną walką dobra ze złem, unurzaną tym razem w opowieściach o Świętym Graalu i rycerzach Okrągłego Stołu. W historii, nad którą kompozytor pracował prawie 20 lat, ważną rolę odgrywa miłość - dla strażników kielicha jest ona zakazanym owocem, a każda próba ulegnięcia zmysłowym pokusom kończy się wygnaniem. Wagner do arturiańskiej legendy wplótł wątki zaczerpnięte z liturgii Wielkiego Tygodnia.

Kilka dni później w operze zabrzmi "Rigoletto" w reżyserii Michała Znanieckiego - spektakl chwalony w świetnie za śpiewane role bardziej niż za inscenizację czy pomysł reżyserski. Podczas premierowych spektakli w jednej z tytułowych ról, Gildy, występowała znakomita Aleksandra Kurzak. W marcowym przedstawieniu zastąpi ją imienniczka o nie mniejszym potencjale - Aleksandra Kubas-Kruk.

Opera wystawi również stosunkowo rzadko grywaną "Joannę d'Arc" pod batutą Ewy Michnik, w której reżyser Natasha Ursuliak postanowiła pokazać francuską bohaterkę narodową nie jako męczennicę, lecz kobietę, która sprzeciwiała się panującym w jej czasach obyczajach.

Choć Dni Verdiego i Wagnera zakończą się 20 marca, miesiąc później w operze spotkamy się z jeszcze jednym słynnym utworem tego słynnego Włocha.

27 kwietnia, dokładnie w 157. rocznicę pierwszej polskiej premiery, odbędą się we Wrocławiu premierowe pokazy "Traviaty". Opartą na Dumasowskiej "Damie Kameliowej" historię miłości kurtyzany Violetty i młodego poety Alfreda wyreżyseruje Adam Frontczak, który z Operą Wrocławską związany jest od 25 lat.

Bilety na Dni Verdiego i Wagnera kosztują od 10 do 130 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji