Artykuły

Łódź. Janda na początek festiwalu w Teatrze Powszechnym

- Po przedstawieniu pan prezydent wyszedł na scenę i ucałował Danusię. To była wielka ulga dla wszystkich, bo nie tylko ja się go bałam - mówiła Krystyna Janda o premierze "Danuty W.". Monodram na podstawie autobiografii Danuty Wałęsy rozpoczął w sobotę XIX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych.

O spektaklu w reżyserii Janusza Zaorskiego było głośno na długo przed premierą. W "Danucie W." [na zdjęciu] Krystyna Janda znalazła nieoczywisty sposób na przedstawienie biografii Danuty Wałęsy, w której to, co prywatne nieustannie przenika się z tym, co publiczne. Aktorka nie gra i nie wciela się w małżonkę przywódcy "Solidarności", ale relacjonuje, wikłając w spektakl także własną prywatność. Powstało szlachetne, skromne, ważne przedstawienie. Janda prowadzi widza od marzeń wiejskiej dziewczyny, która chce spełnić się jako żona i matka, do rozgoryczenia kobiety pozostawionej sam na sam z codziennymi problemami, dziećmi, domem, zaopatrzeniem. Jej mąż żyje na innej planecie, pochłonięty działalnością polityczną. Od swoich spraw trzyma ją z daleka, nie konsultuje decyzji, które dotyczą całej rodziny, takich jak udział w strajku czy kandydowanie na prezydenta. Jej pragnienia i potrzeby są zawsze na drugim miejscu. Gdy już sam dla siebie stał się pomnikową postacią, chce, by żona komunikowała się z nim przy pomocy Skype'a. Nawet jeśli przebywają w sąsiednich pokojach.

W weekend "Danutę W." obejrzeli pierwsi widzowie XIX Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, organizowanego przez Teatr Powszechny. Po sobotnim spektaklu Krystyna Janda opowiadała o przygotowaniach do przedstawienia i emocjach związanych z graniem żyjących i powszechnie znanych postaci. - Musiałam opowiedzieć życie dwojga ludzi w ich obecności - mówiła Łukaszowi Drewniakowi, prowadzącemu spotkanie. - Ich emocje i moje były tak duże, że nie mogliśmy ochłonąć. Danusia powiedziała, że nie usłyszała ani jednego słowa, bo przez cały spektakl patrzyła, jak reaguje mąż.

Kilka miesięcy temu na premierze "Danuty W." w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku niespodziewanie pojawił się Lech Wałęsa.

Janda: - Przed samą premierą Danusia powiedziała "Przyszedł, proszę, idź do niego". Ja na to: "Nie pójdę, boję się". W końcu poszłam i powiedziałam: "Panie prezydencie, gdy pan będzie oglądał ten spektakl, niech pan pamięta, że jest to jedno wielkie wyznanie miłości do pana. Na co pan prezydent: "Ja mam ważniejsze sprawy niż miłość". Mówiłam, że mnie ta historia wzrusza, ponieważ to jest historia nie tylko małżeństwa Wałęsów, ale nas wszystkich: i moja, i ludzi na widowni, bo nam wszystkim, gdy płyną kolejne daty podawane w spektaklu, przed oczami przesuwa się własne życie. A pan prezydent na to: "Jedna łza i wychodzę". Ale po przedstawieniu pan prezydent wyszedł na scenę i ucałował Danusię. To była wielka ulga dla wszystkich, bo nie tylko ja się go bałam.

Łukasz Drewniak zapytał aktorkę, czy Polska wyglądałaby inaczej, gdyby w "Solidarności" większą rolę odgrywały kobiety. - Gdyby znalazła się kobieta, która miałaby siłę, talent i spryt jak Wałęsa, wtedy historia potoczyłaby się podobnie, natomiast później wszystko byłoby bardziej posprzątane, bo jest straszny bałagan - mówiła Janda. - Gdyby dołożyć do tego serca, emocji i obywatelskich uczuć, to może byłoby trochę lepiej.

Krystyna Janda nie negowała jednak olbrzymiej pracy, którą Danuta Wałęsa wykonała podczas wielu lat opozycyjnej działalności męża. - Opieka nad ośmiorgiem dzieci jest jednym z największych zadań, jakie przy boku Wałęsy można było wykonać - zdecydowanie twierdziła Janda. - Dzięki temu on absolutnie miał spokój. Czy ktoś zdaje sobie sprawę, co to znaczy wychować ośmioro dzieci w tym samym mieszkaniu, w którym przez lata było biuro "Solidarności"? Czy ktoś widział zdjęcia z tego mieszkanie, gdzie na łóżkach polowych dzieci leżały pokotem, a nam nimi przechodzili ludzie z papierosami. Nie można było wykonać większej pracy, niż to co zrobiłą Danusia.

Wyjątkowość roli Jandy polega na tym, że nie naśladuje małżonki laureata Nagrody Nobla. - Opowiadam o Danucie Wałęsowej moich marzeń. Pozwalam sobie na dużą interpretację. Można było to zagrać inaczej, wybrać inne fragmenty. Ta rola jest od razu rolą z dystansem. Tu jest historia i mój stosunek do historii. Myślę, że udało mi się to zagrać. Strasznie mi na tym zależało - powiedziała Janda, po czym publiczność zgromadzona potwierdziła to gromkimi brawami.

Po premierze autobiograficznej książki, na podstawie której powstał spektakl, przez media przetoczyła się debata, jak teraz należy odbierać Lecha Wałęsę. - Media ich poróżniły - relacjonowała Janda. - Mówiło się, że książka jest napisana przeciwko niemu, że go ośmiesza. Myślę, że "Marzenia i tajemnice" uczłowieczają Wałęsę i oddają go nam na nowo.

XIX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych potrwa do 24 marca. Do tego czasu będzie można obejrzeć m.in. "Kupieckie kontrakty" (6 marca) w reżyserii Pawła Miśkiewicza na podstawie sztuki Elfriede Jelinek. Recenzenci nazywają ten spektakl komedią gospodarczą. Przewodnikiem po pogrążonym w kryzysie świecie jest chór złożony z marionetkowych menedżerek w białych kołnierzykach, technologicznego widma z Doliny Śmierci, oraz bankruta samobójcy. Chór jak maszyna wyrzuca z siebie kolejne frazesy wyjęte prosto z umów bankowych i dokonuje rytualnego zniszczenia kukły Boga-Menedżera. Występują m.in.: Stanisława Celińska, Katarzyna Figura, Krzysztof Ogłoza. Głośnym festiwalowym spektaklem jest "Courtney Love" (11 i 12 marca), dzieło wichrzycielskiego reżysersko-dramaturgicznego duetu Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. Jest to opowieść o zespole Nirvana, a zarazem powrót do początków III RP. Tytułowa Courtney Love, żona Kurta Cobaina, zmarłego samobójczą śmiercią lidera Nirvany, jest zdeterminowaną kobietą, która chce wyjść z roli przeznaczonej jej w męskim świecie rocka. Na uwagę zasługują także "#dziady" (16 i 17 marca), przygotowane przez utalentowanego młodego reżysera i dramaturga Michała Kmiecika (21 lat!).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji