Artykuły

Rozbrat z Jeżycami

"Jeżyce Story. Posłuchaj miasta!" w reż. Marcina Wierzchowskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Ewelina Szczepanik w serwisie Teatr dla Was.

Teatry w Polsce, także te niewymieniane w czołówce branżowych rankingów najlepszych instytucji, starają się śledzić światowe i krajowe mody teatralne. Jedną z nich jest podejmowanie tematów bliskich społeczności miasta, regionu, okolicy, w której teatr działa. Przykładem może być Śląsk, gdzie spektakle podejmujące problem tożsamości górnośląskiej stały się osią kilku ważnych inscenizacji - "Piątej strony świata", "Miłości w Koegnishutte", a przede wszystkim "Korzeńca". Lokalna tożsamość to również temat spektaklu "Jeżyce Story. Posłuchaj miasta!" w reżyserii Marcina Wierzchowskiego i dramaturgii Romana Pawłowskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Spektakl składać się ma z kilku części - w lutym premierę miały pierwsze dwie, "Buntownicy" i "Lokatorzy" [na zdjęciu].

Jeżyce to dzielnica Poznania zabudowana secesyjnymi kamienicami, poprzecinana regularną siatką ulic, wytyczanych jeszcze przez niemieckich urzędników. Na ulicach Kraszewskiego, Słowackiego, Mickiewicza, Dąbrowskiego czuć jeszcze tego ducha przełomu wieków. Ta lokalna topografia pojawia się w kwestiach bohaterów spektaklu - opowiadają oni o ulicach, kamienicach, sąsiadach, wspominają sklepy, ale i miejsca charakterystyczne, takie jak ZOO, ogród botaniczny, Rynek Jeżycki. Wszyscy te miejsca znają, a przynajmniej kojarzą, choćby z popularnej serii Małgorzaty Musierowicz.

Na scenie oglądamy mieszkańców Jeżyc, opowiadających trochę o sobie, a trochę o miejscu. Opowieści są powszednie, wręcz zwyczajne, ale takie na ogół są wspomnienia - wybiórcze, uwypuklające szczegóły, które nie są tak bardzo istotne. Spektakl jest skonstruowany z takich opowieści poszczególnych postaci - profesora, emerytowanego muzykologa, anarchistki, muzyka i jego ojca, znanego rapera, dziecka, które w cyrku oglądało słonia. Aktorzy na scenie dwoją się i troją, by wypaść tak naturalnie, jakby byli postaciami z filmu dokumentalnego - trochę nieśmiałymi, trochę nieobytymi z publicznością, trochę nerwowymi. Wypada to więc sztucznie, a granica między dokumentalnością a fikcją teatralną przełamywana jest co i rusz, bo aktorzy nagle opowiadają o swoich doświadczeniach wynikających ze spotkań z mieszkańcami okolic, a po chwili znów wchodzą w rolę swoich rozmówców. Dalej jednak mówią o sytuacjach ogólnych, a miejsca służą wyłącznie jako tło - Jeżyce nie grają pierwszych skrzypiec w opowiastkach.

Rodzi się wobec tego pytanie - dlaczego właśnie Jeżyce? Teatr Nowy ma swoją siedzibę na granicy Jeżyc i śródmieścia, ale spektakl mógłby mówić o innym miejscu miasta, skoro i tak utarło się, że teatry są w centrum. Można twierdzić, że mieszkańcy Jeżyc są zazwyczaj silnie związani ze swoim miejscem zamieszkania, ale to samo dotyczy Wildy i Łazarza - także starych dzielnic, włączonych do miasta w tym samym roku, co Jeżyce. A przecież ulica Dąbrowskiego, główna arteria Jeżyc, jest bardziej zadbana i bardziej uczęszczana, niż wildeckie Wierzbięcice. Może to dlatego, że Wilda jest dzielnicą ciągle robotniczą, zapleczem dla zakładów Cegielskiego, Łazarz ma podobny status, a Jeżyce to dawna ostoja inteligentów i urzędników? Echa tej logiki pobrzmiewają w spektaklu - na scenie oglądamy profesora i jego żonę matematyczkę (prawie kopie Ignacego i Melanii Borejków), studentów, nawet anarchiści przynajmniej zaczęli studia. Niższy status społeczny reprezentuje tylko Ryszard (Paweł Binkowski, jedyna naprawdę dobra rola w tej serii), tylko w jego (skądinąd robotniczej) rodzinie zdarza się poważna patologia, ale i on wyszedł na prostą. Praktycznie nie ma tutaj nierówności społecznych, a te na prawdziwych Jeżycach też się zdarzają, bo to nie jest raj na ziemi. Jedynym kontrastem dla cukierkowych historii są czyściciele kamienic, o których nieustannie mowa w "Lokatorach" - to przy okazji prztyczek w nos władzom miasta, które nie mogą albo nie chcą uporać się z problemem. Aby jednak być sprawiedliwym, trzeba powiedzieć, że czyszczenie kamienic na masową skalę nie jest (oby nigdy nie było) problemem tej dzielnicy, ale rotacja mieszkańców jest ogromna.

Gentryfikacja Jeżyc jest więc głównym tematem przedstawienia. Puste kamienice, mieszkania studenckie, osiedlowe sklepiki wypierane przez Żabki - każdy, kto Jeżyce zna, pokiwa ze zrozumieniem głową, ale kto ich nie zna, z łatwością odniesie wnioski Wierzchowskiego do dowolnej podobnej dzielnicy. Procesy przemian w strukturze społecznej mieszkańców starych dzielnic wielkich miast ruszyły z kopyta kilka lat temu i ich przyczyny są rozmaite, niekoniecznie tak czarno-białe, jak chcieliby twórcy przedstawienia. Postawili sobie za cel wszak teatr dokumentalny, mają więc prawo do interpretacji zebranych faktów, ale ich interpretacja jest nieco naiwna. Stawiając Rozbrat w centrum problemów Jeżyc, jako jedynych sprawiedliwych (gwoli ścisłości - squat na samych Jeżycach nie leży, a w ich sąsiedztwie), przyjęli wybiórczo lewicową optykę - squat "śmierdzi" i marmur to to nie jest, ale kiedy anarchiści przychodzą nam pomagać, to jest fajnie. To koncentrowanie się na działaczach społecznych, jakkolwiek popieram ich całym sercem, powoduje, że niewiele ostatecznie dowiadujemy się o samych Jeżycach.

To zdecydowanie największy minus - twórcy wykonali rzetelną pracę badawczą, wniknęli w nieznane im wcześniej miejsce, zbierali materiały, wywiady, wykonali kwerendę w archiwach. Mieli więc szansę stworzyć coś na kształt summy tożsamościowej, rozbioru tożsamości poznaniaków, ale skłonili się w stronę uogólnień, dla których Jeżyce były tylko pretekstem. Ta niewykorzystana szansa jest przykra tym bardziej, że projekt aspirował do miana akcji społecznej - zorganizowano w Teatrze Nowym dyskusje o przyszłości dzielnicy, zaangażowano mieszkańców, którym do teatru być może było nie po drodze, pomimo bliskiego sąsiedztwa. Z drugiej strony problemy całego miasta odniesiono tylko do tego obszaru kosztem historii, które złożyły się na "Jeżyce Story. Posłuchaj miasta!". Widz w efekcie dostał słodko-gorzką papkę naszpikowaną ogólnikami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji