Artykuły

Szczecin. Bizio pisze dla Teatru Polskiego

Krzysztof Bizio [na zdjęciu] pisze dla Teatru Polskiego dramat pod roboczym tytułem "Stettin - Szczecin". Premiera planowana jest na styczeń.

Ewa Podgajna: O czym będzie sztuka?

Krzysztof Bizio: - W Szczecinie w jednym mieszkaniu w starej kamienicy dzieje się sześć niezależnych historii na przestrzeni od 1919 do 2005 r., m.in. w czasie faszyzmu, stalinizmu. Jednak nie chciałbym, żeby to zostało odczytane jako dramat o Szczecinie, który opowie, jak to tu naprawdę było. Piszę dramat o fikcyjnych ludziach, a historia i Szczecin są w tle. To nie będzie dramat o piętnie tego miasta czy o jakiś wydarzeniach z historii, które tych ludzi determinowały.

Tytuł "Stettin - Szczecin" sugeruje jednak dotknięcie kwestii dwóch etapów historii miasta.

- Prosił mnie o to Adam Opatowicz, który chce pokazać tę kontynuację, przenikanie się niemieckiej i polskiej historii w tym mieście. Rozumiem, że dla Adama jest to w jakieś mierze oś, która pozwala zrozumieć także współczesność. Moje zainteresowania Szczecinem nie mają charakteru stricte historycznego. Chciałbym mocno podkreślić, że Szczecin nie jest wątkiem wiodącym dla mnie w tej sztuce, tylko tłem. Wątkiem wiodącym są problemy egzystencjalne, które rozgrywają się na tle miasta.

Rozumiem, że to nasycenie Szczecinem musi być trochę większe w sztuce realizowanej w Teatrze Polskim.

Czy jakieś konkretne wydarzenia historyczne stały się dla Pana impulsem do kreślenia bohaterów sztuki?

- Był taki pomysł Agencji Filmowej Telewizji Polskiej - do którego zaproszono także mnie - żeby kilku scenarzystów i reżyserów zrealizowało filmy telewizyjne zainspirowane materiałami, jakie twórcy znajdą w IPN-ie. Przy tym było wskazane, żeby inspirować się historiami lokalnymi. Zacząłem przeglądać ogólnie dostępne materiały IPN-u i zebrałem wiele ciekawych historii ludzi na tle historii Szczecina, po 1945 r. Pomysł upadł. Ale mam zamiar wykorzystać tę wiedzę właśnie teraz w dramacie.

Szczecinianie nie są obciążeni historią miasta?

- Mam wrażenie, że w Szczecinie jest permanentnie trwający kryzys tożsamości. Ludzie dorastają, uświadamiają sobie, że są tu zakorzenieni tylko dzięki rodzicom, co najwyżej dziadkom, i mają w związku z tym poczucie dyskomfortu. Ale z drugiej strony, czy wartość człowieka musi być mierzona w tej perspektywie? Sądzę, że brak mocnego zakotwienia ma swoje plusy. Chociażby koterie, które występują w różnych miastach, w Szczecinie nie mają aż takiej siły.

Co jeszcze słychać u Krzysztofa Bizio?

We Wrocławiu trwają zdjęcia do spektaklu "Fotoplastikon", który dla Teatru Telewizji reżyseruje Piotr Łazarkiewicz. W sztuce zagrają m.in. dwaj szczecińscy aktorzy Arkadiusz Buszko i Wojciech Brzeziński. Fotoplastikon" jest punktem wyjścia do inscenizacji, która będzie realizowana w Teatrze Polskim.

W lipcu jego dramat "Porozmawiajmy o życiu i śmierci" zrealizowała węgierska kompania teatralna. Spektakl można oglądać w Zsambek pod Budapesztem. W Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Justyna Celeda przygotowuje na październik jego sztukę "Autoreverse", adaptację niedokończonej minipowieści Krzysztofa Bizio, która najprawdopodobniej ukaże się jeszcze w tym roku. Tomasz Man dla Teatru Powszechnego w Warszawie realizuje "Śmieci" z Ewą Dałkowską i Zdzisławem Wardejnem (premiera w połowie listopada). A w Teatrze w Jeleniej Górze również Justyna Celeda zrobi prapremierę "0_1_0_" szczecińskiego dramaturga.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji