Artykuły

15 widzów w poszukiwaniu autora

Może ktoś z was uczestniczył w arabskiej wiośnie albo walczył o wolność dla Pussy Riot? Na miłość boską, jak miałem to zrobić zza klawiatury laptopa przy Opaczewskiej? - pisze Maciej Nowak.

Heiner Goebbels, guru niemieckich poszukiwań teatralnych, wyszedł z tego spektaklu oburzony. Również ja byłem o krok od awantury z jego twórcą. Wojtek Ziemilski to chłopiec wiotki, więc zderzenie z moimi 140 kilogramami mogłoby go narazić na dłuższy pobyt na urazówce. Odstąpiłem zatem od rękoczynów z przekonaniem, że jego "Prolog", zrealizowany przez Teatr Ochoty z Warszawy i festiwal Krakowskie Reminiscencje Teatralne, to dzieło fascynujące. Ale rozumiem je odwrotnie od reżysera. Czy nie o to chodzi w spektaklu, który rozgrywa się bez ani jednego aktora, w gronie 15 widzów wchodzących na pustą scenę w poszukiwaniu autora?

W foyer otrzymujemy słuchawki, w których rozbrzmiewa Głos. Próbujemy się zaprzyjaźnić na najbliższe 45 minut, choć jest niepokojący, ma angielski akcent i trudności z wysławianiem się po polsku. Na jego polecenie oglądamy uczestników teatralnej wyprawy, oceniamy, kto próbuje się lansować, kto jest zażenowany, a kto ma wszystko w dupie. Po wejściu na scenę Głos zachęca, żebyśmy odnaleźli się na narysowanej na podłodze skali od 1 do 10, opisując w ten sposób nasze samopoczucie. Zwykle w takich sytuacjach jestem potwornym ciaśniakiem, więc ustawiam się w okolicach czwórki. Za mało, za mało wiśniówki. Gdy stoimy w równym rzędzie, obnażając stopień naszego zawstydzenia, Głos zadaje pytania, na które odpowiedziami mają być krok do przodu na tak i krok do tyłu na nie. Pytania są głupkowate, ale powoli z reakcji na nie powstaje profil każdego z nas. Czy onanizowałeś się kiedyś w teatrze? Nie. Krok do tyłu. Czy płakałeś kiedykolwiek w teatrze? Tak. Krok do przodu. Czy wyobrażałeś sobie, że wszyscy aktorzy na scenie są nadzy? Tak. Krok do przodu. Czy teatr zmienił twój stosunek do jakichś zjawisk? Tak. Krok do przodu. Boże, dlaczego jestem na przodzie, a wszyscy za mną? Czy ja zawsze muszę mieć parcie na czołówkę? Zmniejszam kroczki, ale i tak, gdy kończy się ta część przedstawienia, tkwię na samym skraju sceny. Zapada ciemność, kładziemy się na pufach, z których obserwujemy ekran zawieszony nad sceną. Przypomina sklepienie planetarium, gdzie ciałami niebieskimi są uczestnicy spektaklu. Widzę siebie w świetlistej aureoli, obok pozostałych widzów. Głos opowiada o nas samych na podstawie odpowiedzi, których przed chwilą udzieliliśmy. Łączy w podzbiory tych, którzy zareagowali identycznie na te same pytania.

Fascynacja technologią tego performance'u powoli przeradza się w przerażenie. Oto podstępnie wciągnięty zostałem do teatralnego Big Brothera, obnażyłem swoje słabości, z których Głos buduje narrację, w której wcale nie chcę uczestniczyć. Zachęca do działania, a jednocześnie obnaża pasywność całej grupy. Może ktoś z was uczestniczył w arabskiej wiośnie albo walczył o wolność dla Pussy Riot? Na miłość boską, jak miałem to zrobić zza klawiatury laptopa przy Opaczewskiej? Poczucie dyskomfortu narasta, z ulgą przyjmuję wezwanie do opuszczenia sceny. W drodze ku wyjściu przechodzimy przez reżyserkę, z której Głos, Reżyser i zespół współpracowników realizowali cały projekt. Przyglądają się nam z uwagą, spokojnie, może nawet trochę ironicznie, a ja się dławię i chcę jak najszybciej odetchnąć mroźnym, wieczornym powietrzem.

Oto Prolog. Prolog nieistniejącego dzieła, bo grono przypadkowych widzów nie jest zdolne do żadnego działania. Wojtek Ziemilski twierdzi, że jego spektakl to wezwanie do aktywności, zarysowanie potencjalnej wspólnoty. Ja mam odwrotne wrażenie: to przerażający raport o pozorach działania kolektywnego i płonnych nadziejach. Gromadzona w reżyserce wiedza o uczestnikach tego projektu przypomina towarzyskie zabawy na Portalu, Którego Nazwy Nie Należy Wymawiać. Z lajków, udostępnień, podpisów pod kolejnymi listami otwartymi żadnej siły wygenerować się nie da. Petycje.pl, świeczki pod ambasadami i koncerty charytatywne są łudząco podobne do społecznego aktywizmu, ale nie są nim w najmniejszym stopniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji