Artykuły

Wrocław. Erwin Axer bohaterem Notatnika Teatralnego

"Grać przeciwko widowni można tylko przez bardzo krótki czas. Najczęściej do przerwy" - powiada Erwin Axer (na zdjęciu), bohater najnowszego numeru "Notatnika Teatralnego". Niby zabawny aforyzm, ale i ważna prawda, która sporo mówi o stylu pracy Axera.

W "Notatniku" znalazły się wywiady z jego najbliższymi współpracownikami z Teatru Współczesnego w Warszawie: scenografką Ewą Starowieyską, aktorami różnych pokoleń - m.in. Danutą Szaflarską, Mają Komorowską, Martą Lipińską, Janem Englertem, Zbigniewem Zapasiewiczem. Często wracają także nazwiska innych artystów związanych z teatrem Erwina Axera - Jerzego Kreczmara, Konrada Swinarskiego, jego ukochanego ucznia, oraz Tadeusza Łomnickiego, Haliny Mikołajskiej, Henryka Borowskiego, Tadeusza Fijewskiego, Mieczysława Czechowicza. Wreszcie głos zabierają krytycy i przyjaciele reżysera - Anna Schiller, Jerzy Koenig, Jerzy Timoszewicz.

W niemal wszystkich tekstach i wywiadach przewiją się takie spostrzeżenia: Axer za najważniejszego artystę teatru uważa aktora, reżyserował zawsze w zgodzie z tekstem, nie przychodził z gotową, niezachwianą koncepcją, ale próbował na scenie różne warianty i dopiero później wybierał. Nie potrzebował w pracy konfliktu, ale spokojnej dyskusji. I wszystkich w swoim zespole traktował jednakowo - panią prowadzącą bufet, wielkich aktorów, obsługę techniczną. Mawiał o mistrzach sztuki charakteryzatorskiej i mistrzach sztuki suflerskiej. Sam o swoim fachu pisał tak: "Reżyseria nie jest zawodem niezbędnym w teatrze. Reżyseria właściwie w ogóle nie jest zawodem. Jest umiejętnością aranżowania przedstawień teatralnych, w których twórczą rolę odgrywają niejednokrotnie inni: autor, dekorator i przede wszystkim aktor".

O sukcesach Teatru Współczesnego, kilkuletniej dyrekcji w Teatrze Narodowym, choćby powierzchownie, coś się tam jednak w Polsce wie. Tymczasem pismo przynosi także ważne omówienia zagranicznych reżyserii Erwina Axera, przede wszystkim w Leningradzie w teatrze Gieorgija Towstonogowa oraz w Niemczech i Austrii. I najczęściej są to nie tylko opisy przedstawień, ale atmosfery, spotkań, ludzi. Towstonogowa Axer wspomina tak: "W Leningradzie miał wielkie wpływy. (...) Pamiętam urodziny aktorki Ziny Szarko. Towstonogow się spóźnił godzinę i przez tę godzinę nikt nic nie ruszył, wszyscy stali. Nikt nie miał odwagi kieliszka wódki wypić".

Szczególnej wagi "Notatnikowi" przydaje także garść materiałów archiwalnych, w tym korespondencja Erwina Axera i Jarosława Iwaszkiewicza głównie z lat 1946-1947 dotycząca m.in. inscenizacji "Starej cegielni", kilka listów Heleny Weigel i Bertolta Brechta. Wreszcie obszerna, obejmująca 30 lat, korespondencja ze Sławomirem Mrożkiem, który był jednym z najważniejszych autorów w prowadzonym przez Axera Współczesnym.

Rzadko pojawiają się numery czasopism, które czyta się jak książkę - od deski do deski. Najnowszy numer "Notatnika Teatralnego", być może jeden z najciekawszych w dziejach tego pisma, jest wart takiej lektury. Daje wiele różnorodnych spojrzeń na twórczość Erwina Axera. I dlatego chyba na długo pozostanie cennym źródłem dla wszystkich, którzy będą się zajmować jednym z najznakomitszych twórców w teatrze polskim drugiej połowy XX wieku.

"Notatnik Teatralny" nr 36-37/2005

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji