Artykuły

Prawica w boju o kulturę

Polska prawica, od jakiegoś czasu, poprzez swoich publicystów, rozpoczyna walkę o kulturę. Zdaje się, że za najważniejszą dziedzinę sztuki, uznali oni teatr, bowiem o tym głównie mówią. Teraz do grona walczących o teatr dołączyła Joanna Lichocka, zapraszając do studia Gazety Polskiej, scenarzystę i dramatopisarza - Wojciecha Tomczyka, który jednoznacznie skreślił dzisiejszy polski teatr, jako twór niegodny, jego zdaniem, tej nazwy - pisze na swoim blogu virOn.

Polska prawica, od jakiegoś czasu, poprzez swoich publicystów, rozpoczyna walkę o kulturę. Zdaje się, że za najważniejszą dziedzinę sztuki, uznali oni teatr, bowiem o tym głównie mówią. Zaczęło się od Cezarego Gmyza, który uznał, że w Polsce kulturą zawładnęła michnikowszczyzna i - co ważniejsze - należy ją czym prędzej odebrać.

Teraz do grona walczących o teatr dołączyła Joanna Lichocka, zapraszając do studia Gazety Polskiej, scenarzystę i dramatopisarza - Wojciecha Tomczyka, który jednoznacznie skreślił dzisiejszy polski teatr, jako twór niegodny, jego zdaniem, tej nazwy. Podobno - są to tylko i wyłącznie budynki, a prawdziwej sztuki, nie idzie tam znaleźć.

W całym wywiadzie najczęściej padają chyba trzy słowa "klasyka", "nagość" i - co może zadziwiać - "geje" (ewentualnie "homoseksualiści"). Mianowicie okazuje się, że polscy konserwatyści, jak sama nazwa wskazuje, uważają, że to, co było - jest najlepsze, sprawdzone. Słowem - rzeczywiście - klasyka, której, jak mówią, zdecydowanie brakuje. Nie biorą jednak zupełnie pod uwagę faktu, że sztuka, nie jest kategorią dokonaną, a raczej ciągle się rozwijającą, zmieniającą.

Jednak dla polskiej prawicy, teatr ciągle ma być teatrem klasycznym, z przeważającą dawką starych, wypróbowanych autorów - na Mickiewicza począwszy, na...Słowackim skończywszy. Okazuje się, że dyrektorzy teatrów nie decydują sami. Ależ skąd. Oczywiście, są oni z nadania partii rządzącej i to Tusk wybiera im repertuar. Nie obchodzi ich zupełnie utrata przychodów z widowni, bo przecież najważniejsze jest wykonanie zadania partyjnego. Kultura teatralna umiera, a jedyny, prawdziwy teatr znaleźć można w małych, niezależnych grupkach teatralnych i...oczywiście na przedstawieniach pana Wojciecha Tomczyka!

Nagość i homoseksualizm miał być właśnie przykładem tego odejścia od "klasyki". No, bo teraz, to tylko latają po scenie bez spodni i krzyczą. Jak zażartowała żona Cezarego Gmyza - "a może to dobrze, że nie robią "Dziadów", bo jakby się za to wziął któryś z modnych reżyserów, to okazałoby się, że Gustaw z Konradem są w związku homoseksualnym".

I tylko nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji